W wyniku porozumienia się wszystkich koncernów paliwowych na rynku kierowcy dostali gratis rok darmowej jazdy nowymi odcinkami autostrad. Jak ustalił DGP, ten okres może się wydłużyć, bo firmy paliwowe zamierzają zbojkotować powtarzane przetargi na 15 MOP-ów. Na 100 proc. nie wezmą w nich udziału BP i Orlen.
– Nie podejdziemy do zamówienia, jeśli GDDKiA nie zmieni warunków przetargowych. Teraz nie gwarantują nawet minimalnego poziomu zwrotu inwestycji – twierdzi Joanna Paskar z Orlenu. GDDKiA nie chce zmienić warunków. Przekonuje, że stacje na autostradach to bardzo opłacalny biznes. Obroty są tu czterokrotnie wyższe niż na innych stacjach (na dodatek za litr paliwa płacimy średnio o 5–7 gr więcej niż na stacji tego samego koncernu przy innej drodze krajowej).
Koncerny paliwowe nie kwestionują tych wyliczeń. Zaznaczają jednak, że dotyczą najbardziej obciążonych ruchem odcinków autostrad, np. A4 od granicy z Niemcami do Katowic.
Według ekspertów koszt budowy stacji paliw przy autostradzie powinien zamknąć się w 2,5 mln zł. Koszt budowy całego MOP-u może sięgnąć nawet 20 mln zł (w wariancie z motelem).
Reklama
Warunkom przetargowym sprzeciwia się Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego. Firmy w niej zrzeszone twierdzą, że obecne zagęszczenie MOP-ów – średnio co 30 km – ogranicza zakładane poziomy rentowności. Powołują się na przykłady z Europy Zachodniej, postulując budowę stacji w odległości co najmniej 50 km. GDDKiA odpowiada, że nie chce ograniczać konkurencji, a zbyt mała liczba stacji przy autostradach ułatwiałaby koncernom zawyżanie cen.
Bojkot przetargu przez koncerny paliwowe zmusił jednak GDDKiA do weryfikacji zakładanych wpływów z dzierżawy MOP-ów. Dyrektor GDDKiA Lech Witecki pochwalił się tegorocznymi przychodami z tego tytułu na poziomie 66 mln zł i zapowiedział 84 mln zł na rok przyszły. Tymczasem jeszcze przed Euro 2012 GDDKiA prognozowała przychody na poziomie ponad 100 mln zł.
Liderem rynku MOP-ów w Polsce jest Orlen, który ma 29 lokalizacji przy autostradach, z czego 17 stacji już działa. Numerem dwa jest Lotos, któremu depcze po piętach BP (w tegorocznym rozdaniu GDDKiA zdobył aż 11 lokalizacji). Stawkę zamyka Shell, który ma sześć MOP-ów, ale podpisał umowy na dwa na A2 w rejonie Strykowa. Statoil to jedyny koncern paliwowy, który jeszcze nie ma stacji przy autostradach.
– Będziemy bacznie obserwować warunki dla powtarzanych przez GDDKiA przetargów – mówi Krystyna Antoniewicz-Sas ze Statoil Poland.