"Negocjacje trwają. Odbyło się już kilka spotkań i kierownictwo zakładu jest zdeterminowane prowadzić je do skutku, to znaczy osiągnąć w tej kwestii porozumienie" - powiedział rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar.
Dodał, że prowadzone, jak co roku, rozmowy dotyczą tzw. pakietu ekonomicznego, który będzie obowiązywał w 2011 r. Negocjacje prowadzone są ze wszystkimi ośmioma działającymi w fabryce organizacjami związkowymi. Przedstawiciele dyrekcji nie komentują ich przebiegu.
Szefowa Solidarności w fabryce, Wanda Stróżyk, oceniła w piątek, że tak napiętej atmosfery jak obecnie nie było w tyskim zakładzie od początku lat 90. "Jeżeli zarząd spółki natychmiast nie wznowi negocjacji i nie zgodzi się na nasze postulaty, rozpoczniemy spór zbiorowy" - zapowiedziała.
Zaplanowana na najbliższy czwartek akcja protestacyjna, w postaci pikiet przed zakładem, ma być prowadzona na wszystkich trzech zmianach. Mają uczestniczyć w niej także pracownicy spółek kooperujących z Fiatem, przedstawiciele różnych związków.
Solidarność domaga się 500 zł podwyżki dla każdego pracownika, a Sierpień 80 nawet 850 zł. Związkowcy chcą także zmiany sposobu wyliczania premii efektywnościowej oraz wprowadzenia stałych miesięcznych wynagrodzeń w miejsce stawek godzinowych. Władze spółki proponują - według informacji związkowych - wzrost wynagrodzeń średnio o 130 zł. Dotychczasowe negocjacje płacowe nie doprowadziły do porozumienia.
"Pracownicy oczekują sprawiedliwego wzrostu wynagrodzeń, uwzględniającego zarówno wzrost kosztów utrzymania, jak i rekompensującego brak podwyżek w 2009 oraz zaniżenie premii efektywnościowej i nagrody rocznej, a także świątecznej w 2010" - powiedziała Stróżyk.
Tyska fabryka Fiata należy do największych zakładów włoskiego koncernu. Codziennie z jej linii produkcyjnych zjeżdża ponad 2,3 tys. samochodów. W ubiegłym roku produkcja zmniejszyła się, wobec rekordowego 2009 r., o 12 proc. W Tychach wyprodukowano 533 tys. 455 samochodów. W tym roku w zakładzie rusza produkcja kolejnego modelu - nowej Lancii Ypsilon.