Skoda w 2020 roku sprzedała dokładnie 1 004 800 samochodów. Tym samym siódmy raz z rzędu przekroczyła granicę miliona dostarczonych aut i to mimo pandemii koronawirusa. W Polsce popularność aut z napędem elektrycznym i hybrydowym typu plug-in wyniosło czeską markę na pozycję lidera rynku e-mobilności. Teraz Skoda chwali się kolejnym osiągnięciem. W mateczniku, czyli fabryce Mlada Boleslav z taśmy zjechał 100-tysięczny akumulator trakcyjny wysokiego napięcia montowany w autach typu PHEV (hybrydy ładowane z gniazdka). Zakład zajął się produkcją tych elementów we wrześniu 2019 roku i od tego momentu stopniowo zwiększał moce.
– Akumulatory te wykorzystywane są nie tylko w modelach Superb iV, Octavia iV oraz Octavia RS iV, ale również w samochodach innych marek Grupy Volkswagen z napędem hybrydowym typu plug-in. Obecnie produkujemy prawie 800 akumulatorów dziennie – powiedział Christian Bleiel, szef produkcji podzespołów w Skoda Auto.
Nowy akumulator co 88 sekund
Skoda w linie do produkcji akumulatorów zainwestowała dotychczas ponad 25 mln euro (ponad 1,1 mld zł). W efekcie zatrudnienie znalazło ok. 200 osób. Na każdej zmianie 58 ludzi pracuje na powierzchni około 2000 m². Wytworzenie akumulatora trwa około dwóch godzin, podczas których przechodzi on przez 66 różnych stacji roboczych. Co 88 sekund z linii produkcyjnej zjeżdża nowy akumulator do hybryd plug-in opartych na platformie MQB (nie tylko Octavia, ale też VW Golf GTE czy CUPRA Leon i SEAT Leon). Proces wspomaga 13 robotów KUKA, które dzięki maksymalnej ładowności od 210 do 500 kg są zdolne dźwigać ciężkie i nieporęczne elementy. Maszyny zajmują się przenoszeniem modułów akumulatorowych na linię produkcyjną lub ładowaniem gotowych akumulatorów na palety.
Jak sprawdzić akumulator hybrydy plug-in
Na linii produkcyjnej poszczególne moduły składające się na akumulator są przetwarzane oddzielnie. Akumulatory wyposażone są w specjalną folię przewodzącą ciepło, która odprowadza wysoką temperaturę i pomaga chłodzić zmontowany system akumulatorów. Ponadto zanim moduły zostaną połączone w aluminiowej obudowie pomiędzy nie dodawany jest płyn chłodzący. Gotowy akumulator, oprócz elektroniki, wyposażony jest także we wszystkie niezbędne uszczelki, wsporniki i inne elementy.
Przed zainstalowaniem akumulatory przechodzą najróżniejsze testy. Obejmują one sprawdzenie obwodu chłodzenia i kontrolę szczelności. Same próby także są sprawdzane pod kątem niezawodności procesu, stąd raz na jakiś czas wśród testowanych akumulatorów pojawia się inaczej wyglądająca jednostka. Wszystko po to, by zbadać czy aparat do kontrolujący szczelność działa prawidłowo. Następnie akumulator przechodzi testy elektryczne na 13 stanowiskach. Obejmują one na przykład współdziałanie elementów wysokiego i niskiego napięcia, a także test izolacji elektrycznej. Wreszcie, każdy system akumulatorów jest ładowany do części swojej maksymalnej pojemności.
Skoda sypie miliardami. Nowe modele w drodze
Żeby wszystko grało jak w szwajcarskim zegarku firma inwestuje w kształcenie pracowników. Do tej pory programy szkoleniowe dotyczące elektromobilności ukończyło przeszło 16 tys. osób zatrudnionych w Skodzie lub u podwykonawców producenta. Tylko w ciągu najbliższych dwóch lat czeska marka zainwestuje 45 mln euro (ponad 202 mln zł) w dalsze podnoszenie kwalifikacji pracowników. A gra idzie o wysoką stawkę. Skoda stopniowo elektryfikuje gamę swoich modeli – z planów wynika, że do 2025 roku zainwestuje 1,3 mld euro (ok. 59 mld zł) w produkcję akumulatorów i nowych aut z napędem częściowo oraz całkowicie elektrycznym (pojawi się przynajmniej 10 modeli z logo iV). A na polskim rynku zadebiutuje m.in. Enyaq iV w wersji coupe.