Szczegóły tragedii podał serwis "Kraków112 - Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie". Fordem transitem podróżowało małżeństwo z Małopolski. Kiedy auto zaczęło się palić oboje wyskoczyli z szoferki na jezdnię. Samochód bez kierowcy przejechał 150 m i zatrzymał się na barierkach.
Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR. Ratownicy reanimowali kobietę, ale nie udało się jej uratować. Mężczyznę przewieziono do szpitala.
Po ugaszeniu pożaru okazało się, że autem transportowano ponad 100 butli z gazem do klimatyzacji.