W aucie zepsuł się silnik. Koszt naprawy miał wynieść 12 tys. zł, ale już wzrósł dwukrotnie. Mechanicy za każdym razem zapewniają właściciela, że na kilka dni auto zostanie naprawione.
Bartłomiej Szypkowski wstawił do warsztatu w Warszawie jaguara wartego 140 tys. zł. Na jego naprawę czeka już dwa lata.
Reklama
Reklama
Reklama