W nowym S90 postawiono na dwulitrowe silniki Drive-E konstrukcji Volvo. Najpierw w ofercie pojawią się dwie wersje wysokoprężne: D4 o mocy 190 KM i D5 AWD o mocy 233 KM.
Co ciekawe, w modelu z jednostką D5 o mocy 233 KM zastosowano rozwiązanie o nazwie PowerPulse. Zdaniem szwedzkich inżynierów ten wynalazek poprawia przyspieszenie oraz elastyczność i eliminuje tzw. zjawisko turbodziury, czyli czasu, jaki upływa od wciśnięcia gazu do wkręcenia się turbosprężarki na pełne obroty.
Jak to działa? Otóż silnik elektryczny spręża powietrze i gromadzi je w specjalnym dwulitrowym zbiorniku. Gdy kierowca naciśnie mocniej gaz, sprężone powietrze trafia przez kolektor wydechowy do turbiny, a samochód wyrywa przed siebie bez zadyszki. Chwile później elektryczny kompresor uzupełnia zbiornik sprężonego powietrza do pełna, by kierowca znów mógł z niego skorzystać przy kolejnym przyspieszeniu.
Volvo twierdzi, że jest jedynym producentem korzystający z tego rozwiązania. Zostało ono stworzone z myślą o najnowszych szwedzkich modelach z serii 90. Zdaniem konstruktorów dzięki temu auto z silnikiem o pojemności dwóch litrów oferuje dynamikę o poziomie przewyższającym nawet trzylitrowe diesle konkurencji.