Rana głowy, uszkodzony kręgosłup, stłuczenia - Super Exspress wylicza obrażenia, jakie odniósł Zbigniew Girzyński w wyniku wypadku samochodowego w Warszawie. Toyota, którą kierował poseł PiS, została staranowana przez BMW. Ze zgniecionego samochodu wyciągnęli polityka strażacy, którzy wcześniej musieli odciąć dach z japońskiego auta.
Girzyński wyszedł ze szpitala i jest już w domu, w Toruniu, pod opieką żony.
- Potrzebuję trochę czasu, żeby dojść do siebie. Musi mi się zagoić rana na głowie. Ale to nic takiego - powiedział bulwarówce Girzyński.
Tabloid twierdzi jednak, że polityk Prawa i Sprawiedliwości oprócz dużej rany na głowie, która wymagała szycia, ma uszkodzony kręgosłup. "W wyniku uderzenia doszło do złamania kilku wyrostków poprzecznych kręgosłupa. Obędzie się na szczęście bez zabiegu operacyjnego. Powinien pomóc gorset i oszczędny tryb życia" - czytamy w gazecie.
Super Ekspress twierdzi, że w ustaleniu odpowiedzialności za spowodowanie wypadku Girzyński nie pomoże wiele śledczym. W opinii bulwarówki polityk nie pamięta najważniejszej rzeczy - momentu wypadku.
- Cierpi na niepamięć wsteczną - miał powiedzieć gazecie znajomy posła PiS.
- Będziemy musieli prosić o pomoc biegłych - stwierdził Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji.
ZOBACZ TAKŻE Poseł PiS Zbigniew Girzyński jest ranny. Wjechało w niego BMW>>>