Volkswagen Golf GTI to jeden z najpopularniejszych kompaktowych samochodów sportowych na świecie. Magia trzech literek zaczęła się w 1976 roku, gdy VW zaoferował auto z napędem na przednią oś i silnikiem o mocy 110 KM. Pierwotnie miało powstać tylko 5000 egzemplarzy Golfa GTI. Szczęśliwie ktoś się pomylił w obliczeniach i od tamtej pory przez 45 lat wyprodukowano miliony sztuk siedmiu pokoleń tego modelu. A teraz debiutuje ósma generacja…

Reklama

Nowy Golf GTI jest przedstawiany przez inżynierów Volkswagena jako najbardziej cyfrowy i zaawansowany model w historii. Największą bombą na pokładzie jest system Car2X umożliwiający komunikację z innymi pojazdami i urządzeniami infrastruktury drogowej np. sygnalizacją świetlną.

Wprowadzając to rozwiązanie Volkswagen chce przyczynić się do zmniejszenia liczby wypadków na drogach UE. System poinformuje kierowcę m.in. o kraksach, zepsutych autach, długości korka, robotach drogowych, miejscach wymagających ostrego hamowania czy pędzących na sygnale karetkach, straży pożarnej lub policyjnych radiowozach.

Reklama
Volkswagen Golf GTI nowej generacji. Przedni zderzak z krawędziami w formie charakterystycznej dla modeli GTI i z kratką o wzorze plastra miodu. Pas LED łączący reflektory to opcja / Volkswagen

Następnym udogodnieniem na pokładzie nowego Golfa GTI jest system Travel Assist umożliwiający półautomatyczną jazdę z prędkością do 210 km/h. W tym trybie dzięki czujnikom pojemnościowym wbudowanym w wieniec nie mamy ciągle fałszywych komunikatów, wzywających do przejęcia kontroli nad autem. Nie trzeba też zdecydowanie korygować toru jazdy, by system wiedział, że czuwamy, wystarczy mieć ręce na kierownicy. Z drugiej strony dzięki temu układ sprawdzi, czy człowiek stracił panowanie nad pojazdem przez zasłabnięcie. W takiej sytuacji samochód zostanie zatrzymany przez układ Emergency Assist.

Wzorem zwykłego Golfa VIII również w modelu GTI miejsce pracy kierowcy zdominowały dwa ekrany. Tuż przed oczami sportowiec chwali się seryjnym zestawem wirtualnych wskaźników (10,25 cala) zamiast klasycznych zegarów (wśród prezentowanych widoków także układ oddający cechy GTI). Dotykowy ekran obok to kolejne 10-cali. Taki duet w połączeniu z rozbudowaną nawigacją Discover Pro stworzy Innovision Cockpit. Na pokładzie jest też nowa sportowa wielofunkcyjna kierownica z dotykowymi elementami obsługi i wieńcem obszytym skórą. A o klimat wnętrza zadbają 32 kolory oświetlenia – w tym tryb dostępny tylko w GTI.

Stylistycznie nowy Golf GTI nawiązuje do poprzedników. Także ma charakterystyczny czerwony pasek zdobiący osłonę chłodnicy, a ponadto (opcjonalnie) pas LED będący elementem świateł do jazdy dziennej. W kabinie czekają seryjne, głęboko profilowane sportowe fotele pokryte tapicerką w charakterystyczną kratę.

Napęd? Wieść niesie, że kultowa wersja Golfa w podstawowej odmianie z silnika 2.0 TSI zaoferuje ok. 245 KM (taką moc miał poprzednik w wersji Performance). Inżynierowie zapewniają, że sposób w jaki doładowana jednostka rozwija swój potencjał zaskoczy niejednego kierowcę. Podobnie jak zawieszenie, które w połączeniu z nową wersją systemu DCC (adaptacyjna regulacja) umożliwia zamiany charakterystyki pracy.

Nowy Volkswagen Golf GTI zadebiutuje na początku marca w czasie salonu samochodowego w Genewie. Sprzedaż ruszy w drugiej połowie 2020 roku.