Na celowniku – jak wyjaśnia Ryszard Chudy, rzecznik IC w Olsztynie – są osoby przewożące paliwo nieokazjonalnie. W praktyce kontrolowani są ci, którzy przekraczają granicę samochodami częściej niż raz w tygodniu. Ponieważ ceny paliw na rosyjskich stacjach benzynowych nie przekraczają równowartości 3 zł za litr, od ubiegłego roku, kiedy umożliwiono tzw. mały ruch graniczny z obwodem, przywożonego paliwa jest coraz więcej.
Według Ryszarda Chudego zatrzymanym grozi zapłacenie należności celnych – różnicy w cenie paliwa (2,50 zł za litr oleju napędowego oraz ok. 2,90 zł za litr etyliny).