Straty Skarbu Państwa z tytułu nieopłaconej akcyzy sięgają kwoty ponad 10 milionów złotych.

W sprawie zatrzymanych zostało 14 osób, w tym ścisłe kierownictwo grupy. Część z zatrzymanych usłyszała już zarzuty z ustawy karnoskarbowej, wobec sześciu z nich wystąpiono z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Reklama

W procederze uczestniczyło kilka zarejestrowanych firm - jedna z nich posiadała koncesję na obrót paliwami i wykonywała usługi transportowe na rzecz współpracujących firm, pozostałe były tzw. "słupami", mającymi siedziby nie tylko na terenie Polski, ale również na Słowacji i w Czechach.

Najpierw kupowano olej przemysłowy, który odpowiednio modyfikowano, aby zmienić jego przeznaczenie i wprowadzić do obrotu jako pełnowartościowy olej napędowy. Legalizacji transakcji dokonywano poprzez fikcyjny obrót paliwem pomiędzy firmami - dla upozorowania rzeczywistego obrotu deklarowano wywóz paliwa za granicę, tymczasem trafiało ono do sieci stacji paliw należących do grupy.

Reklama

Według szacunków prowadzących sprawę funkcjonariuszy, straty Skarbu Państwa z tytułu nieopłaconej akcyzy sięgają kwoty ponad 10 mln zł. Grupa mogła wprowadzić do obrotu 6 mln litrów takiego zmodyfikowanego paliwa o wartości ok. 18 milionów zł.

Jak ustalono, członkowie grupy zajmowali się także "praniem pieniędzy" - środki pochodzące z przestępczej działalności były legalizowane poprzez wprowadzanie ich do obrotu bankowego.

Rozpracowanie grupy przestępczej rozpoczęło się kilka miesięcy temu, kiedy pojawiły się pierwsze sygnały o pogarszającej się jakości paliwa na niektórych stacjach benzynowych. Z uwagi na skalę procederu zdecydowano o powołaniu specjalnej grupy, w skład której weszli policjanci i celnicy.

Reklama

"Żmudne analizy i ustalenia pozwoliły na wytypowanie osób zaangażowanych w proceder i określenie ról, jakie pełniły w grupie przestępczej" - powiedział Dariusz Nowak. Pomysłodawcą i organizatorem procederu okazał się 39-letni mężczyzna, nazywany przez członków grupy "dyrektorem", który kontaktował się z innymi osobami poprzez 22-letnią kobietę.

Łącznie do sprawy zatrzymanych zostało 14 osób, w tym ścisłe kierownictwo grupy. Są to osoby w wieku od 22 do 40 lat, mieszkańcy Małopolski i Śląska. Wśród nich są dwie kobiety.

Organizator procederu, który często zmieniał miejsca zamieszkania, numery telefonów i posługiwał się różnymi nazwiskami, został namierzony i zatrzymany w trakcie podróży, w jednym ze śląskich miast. Jak się okazało, był on już poszukiwany trzema listami gończymi do innych spraw. Miał być także doprowadzony do zakładu karnego do odbycia kary za podobne przestępstwa.

Na poczet przyszłych kar i roszczeń funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. wysokiej jakości sprzęt elektroniczny, ekskluzywne zegarki i srebrne monety o wartości kolekcjonerskiej oraz 300 tys. zł w gotówce. Zabezpieczono także cysterny i zbiorniki ze 120 tys. litrów paliwa.

Jak podaje rzecznik, zatrzymania to efekt dwudniowej akcji policjantów i celników, wspieranych przez policyjnych antyterrorystów. Nad sprawą pracowali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz Komisariatu w Andrychowie, wspólnie z funkcjonariuszami Izby Celnej w Krakowie i Katowicach.