Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na przeniesienie siedliska poczwarówki jajowatej, czyli rzadkiego gatunku ślimaka. Sprawa jest poważna - bez przeprowadzki mięczaka nie ruszy budowa ostatniego odcinka obwodnicy Poznania - donosi Gazeta Wyborcza.

Reklama

Poczwarówka jajowata jest największą poczwarówką spośród występujących w Polsce - opisują to stworzenie biolodzy ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, które bada ten gatunek. Podkreślają, że jest on skrajnie zagrożony i dlatego został ujęty w załączniku II Dyrektywy Siedliskowej i wpisany do "Polskiej czerwonej księgi zwierząt".

Poczwarówkę na trasie zachodniej obwodnicy Poznania w okolicach Napachania znaleźli okoliczni mieszkańcy, którym nie podobał się planowany przebieg drogi.

- Siedlisko ślimaka zostało uwzględnione w raporcie środowiskowym i zgodnie z zaleceniami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska musimy je przenieść w inne miejsce - mówi Piotr Chodorowski, wiceszef GDDKiA w Poznaniu.

Reklama

- To jakaś paranoja, żebyśmy musieli się tym zajmować - mówi anonimowo jeden z drogowców. - Przecież to coś ma 1-2 mm wielkości!

- Nie ma się co zżymać, że ślimaczek ma 2 czy 3 mm wielkości, bo pewnie trzy czwarte wszystkich żyjących organizmów na świecie ma mniej niż 3 mm. Istotne jest, czy rzeczywiście dany gatunek jest restrykcyjnie chroniony - mówi GW prof. Piotr Tryjanowski, dyrektor Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - A skoro jest, to trzeba starać się pogodzić ochronę przyrody z rozwojem infrastruktury. Inna sprawa, że czasem tego typu przypadki nie mają nic wspólnego z rzeczywistym interesem przyrody, a jedynie stają się orężem różnych grup w walce np. z drogowcami - dodaje przyrodnik.

Poczwarówka ma swoje siedlisko na odcinku ok. 60 m przyszłej drogi ekspresowej S11. Zajmuje ono powierzchnię ok. 0,3 ha. Cała operacja będzie kosztować więcej niż 14 tys. euro. Kolejne pieniądze pójdą na 0,3 ha gruntu na którym będzie nowe siedlisko tego ślimaka.