Nasz wtorkowy tekst o aferze na budowie trasy ekspresowej S2 w Warszawie - newralgicznym łączniku z autostradą A2 ze Strykowa do Konotopy - wywołał burzę. Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, przy budowie nasypów wykonawca miał użyć niewłaściwego materiału, m.in. gliny zamiast piasku.
O podejrzeniu nieprawidłowości na wartej 908 mln inwestycji GDDKiA poinformowała prokuraturę. Sprawą interesuje się też ABW.
Niemiecki koncern Bilfinger Berger stanowczo zaprzecza, że wykorzystywał na budowie S2 materiały niezgodne z wymogami kontraktu, jak potłuczone sedesy, umywalki i śmieci. Skąd w takim razie odpadki na budowie? Po naszym tekście firma ujawniła nowe fakty.
– Podczas prac przygotowawczych do budowy odkryliśmy nielegalne, przysypane ziemią wysypisko nieczystości komunalnych – mówi rzecznik Bilfinger Berger Mateusz Gdowski. Znalezisko znajduje się w rejonie węzła Opacz (u zbiegu z projektowaną wylotówką z Warszawy na Kraków). Wykonawca poinformował o nim GDDKiA i inżyniera kontraktu Arcadis-Egis. W obecności inspektora nadzoru doszło do tzw. przekopów kontrolnych. Specjaliści pobrali próbki gruntu.
Reklama
Badania wykazały zanieczyszczenie odpadami komunalnymi i budowlanymi, m.in. szkłem, plastikiem, kawałkami metali oraz gruzem ceglanym i betonowym. Według wstępnych szacunków śmietnisko rozciąga się na 65 tys. mkw. Wykonawca szacuje koszt wywozu i utylizacji na 1 mln zł.
Reklama
– Uprzątnięcie i utylizacja odpadów wiążą się z kosztami, których nie przewidywała umowa. Oczekujemy usunięcia odpadów przez GDDKiA lub zwrotu kosztów, które poniesiemy z tego tytułu – mówi rzecznik Bilfingera. Jego spółka liczy, że GDDKiA zachowa się tak jak na sąsiednim kontrakcie: budowie przez austriacki Teerag Asdag odcinków tras S79 i S2. Za utylizację składowiska śmieci o objętości ponad 50 tys. m sześc. GDDKiA zapłaciła tam 11,5 mln zł, zlecając prace specjalistycznej firmie.
Sprawę komplikuje jednak fakt, że w kontrakcie z Teerag Asdag nie było ceny jednostkowej za wywóz odkrytych nieczystości, a w tym z Bilfinger Berger – jest. Według Małgorzaty Tarnowskiej z mazowieckiej GDDKiA w drugim przypadku to Bilfinger powinien sfinansować likwidację wysypiska.
Do czasu wyjaśnienia sporu prace są wstrzymane. Kierowcy mieli pojechać S2 od węzła z A2 do lotniska Okęcie przed Euro 2012. Budowa ma już ponad rok opóźnienia. W negatywnym scenariuszu droga może być gotowa dopiero w 2014 r.