Polskie autostrady nie będą przejezdne na Euro - uważa w rozmowie z Polskim Radiem Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. W jego opinii nie ma cienia szansy, żeby w ciągu miesiąca doprowadzić do przejezdności odcinek "C" autostrady A2 między Konotopą a Strykowem.

Reklama

Zdaniem eksperta plan budowy autostrad od początku był niemożliwy do realizacji. Malusi wśród przyczyn utrudnień wylicza brak dokumentacji, brak planów wykupu gruntów, deficyt pieniężny i złe rozwiązania prawne.

Kto ponosi odpowiedzialność za złą realizację programu budowy autostrad? Malusi uważa, że były minister infrastruktury Cezary Grabarczyk źle gospodarował pieniędzmi. W efekcie zabrakło ich na budowę dróg. Dodaje, że winę ponosi także obecna ekipa rządowa.

Jego zdaniem wszyscy, którzy decydowali o budowie polskich autostrad powinni ponieść odpowiedzialność polityczną. Malusi ma na myśli zarówno o ministrów transportu, jak i szefów GDDKiA.

Reklama

Z najbardziej aktualnego raportu GDDKiA wynika, że na najbardziej opóźnionym odcinku "C" autostrady A2 z Konotopy do Strykowa drogowcy ułożyli dotychczas ciut ponad połowę warstwy wiążącej. Na większości innych odcinków jest ułożonych 100 procent tej warstwy. Na trzech spośród pięciu odcinków jest także układana warstwa ścieralna.