Rząd Tuska wymyślił, jak uratować się od katastrofy
|
Aktualizacja:
Tonący brzytwy się chwyta? Rząd wymyślił projekt specustawy drogowej, dzięki której kierowcy
mogliby jeździć po niedokończonych trasach. Analitycy przyjrzeli się tym pomysłom i rozgniatają je walcem...
O czym tu jest mowa?
W ubiegły piątek miałem okazję obejrzeć kawałek inwestycji autostradowej w okolicach Warszawy z okna samolotu.
Tam nawet quadem się nie przejedzie...
jak sam pan ten twierdzi dotyczy to robót budowlanych dla których nie potrzeba:szystkiego, co nie wymaga zmiany stałej organizacji ruchu, aneksu do operatu środowiskowego, aneksu do operatu wodnoprawnego czy właściwych uzgodnień.
I bardzo dobrze bo żeby po powodzi poprawić byle przepust w drodze trzeba tyle papierów że głowa boli - więc widzę konsekwencje skoro robota nie wymaga aneksów do operatu środowiskowego to po cholerę pozwolenie na budowę -
Zwłaszcza że mamy sądy inspektorów nadzoru budowlanego
jak kogoś pokrzywdzą takim działaniem to jaki problem nałożyć na nich karę i zobowiazać do opracowania dokumentacji ??
Jeszcze rozumiem tę papierologię przy nowych inwestycjach ale przy rewitalizacji istniejących??
paranoja - no ale firmy od dokumentacji mogą stracić - projektanci dorabiający z uwagi na fakt iż są znajomymi pracowników administracji budowlanej mogą stracić więc nożyczki się odezwały ::)
należy zmienić normy,na normy POkemońskie.
przecież nie możemy żyć tym co było,nieprawdaż.
zresztą jak to będzie dobrze brzmiało:
autostrada według standardu POkemońskiego.
do tego "parku dziwów" ,zwanych dla niePOznaki Polską będą waliły wycieczki z całego świata,albo i z parska dalej.
Proponuję wprowadzić ograniczenia szybkości wszędzie gdzie się da i radary na tych co będę te prędkości przekraczać. A wpływ z tych mandatów przeznaczyć na materiały do budowy dróg. Z tych mandatów pokryć też koszt zamontowania znaków i radarów. Ciekawe ile taki f-sz przyniósłby pieniędzy?Nasi kierowcy są szaleni i chociaż trochę by się przyczynili do budowy dróg. Aha a tam gdzie jednak nie można jeździć i jakiś nad uczynny urzędnik dopuści taką drogę do ruchu - to jednak trzeba będzie tego urzędnika ukarać. A on będzie mógł domagać się od rządu odszkodowania. Chyba się nie da zjeść ciastko i mieć ciastko - tak mnie w domu babcia i dziadek uczyli.
elmo2012-04-26 14:09
"jak sam pan ten twierdzi dotyczy to robót budowlanych dla których nie potrzeba:szystkiego, co nie wymaga zmiany stałej organizacji ruchu"
chyba jeździsz po Polsce z zamkniętymi oczami.
chyba że, zwężenie do jednego pasa i ograniczenie do 40km/h na 90% drogi jest normalką.
o kosztach wywozu i ponownego przywozu maszyn nie mówimy.
gwarantuję,jeżeli zejdą z budowy,to w świetle tego co szykuje Vincent Fasola, Rostowski ,już nie wrócą.
W ubiegły piątek miałem okazję obejrzeć kawałek inwestycji autostradowej w okolicach Warszawy z okna samolotu.
Tam nawet quadem się nie przejedzie...
Przecież to takie proste.
POzamykać winnych tego bajzlu w więzieniach.
I nie mam tu na myśli robotników z łopatami.
I bardzo dobrze bo żeby po powodzi poprawić byle przepust w drodze trzeba tyle papierów że głowa boli - więc widzę konsekwencje skoro robota nie wymaga aneksów do operatu środowiskowego to po cholerę pozwolenie na budowę -
Zwłaszcza że mamy sądy inspektorów nadzoru budowlanego
jak kogoś pokrzywdzą takim działaniem to jaki problem nałożyć na nich karę i zobowiazać do opracowania dokumentacji ??
Jeszcze rozumiem tę papierologię przy nowych inwestycjach ale przy rewitalizacji istniejących??
paranoja - no ale firmy od dokumentacji mogą stracić - projektanci dorabiający z uwagi na fakt iż są znajomymi pracowników administracji budowlanej mogą stracić więc nożyczki się odezwały ::)
przecież nie możemy żyć tym co było,nieprawdaż.
zresztą jak to będzie dobrze brzmiało:
autostrada według standardu POkemońskiego.
do tego "parku dziwów" ,zwanych dla niePOznaki Polską będą waliły wycieczki z całego świata,albo i z parska dalej.
"jak sam pan ten twierdzi dotyczy to robót budowlanych dla których nie potrzeba:szystkiego, co nie wymaga zmiany stałej organizacji ruchu"
chyba jeździsz po Polsce z zamkniętymi oczami.
chyba że, zwężenie do jednego pasa i ograniczenie do 40km/h na 90% drogi jest normalką.
o kosztach wywozu i ponownego przywozu maszyn nie mówimy.
gwarantuję,jeżeli zejdą z budowy,to w świetle tego co szykuje Vincent Fasola, Rostowski ,już nie wrócą.
WSZYSTKO WEDŁUG JAK IM SIĘ WIDZI.
U TEJ KLIKI ZERO WIARYGODNYCH ZASAD.
TO CECHA PRZEWODNIA SZMACIARZY.
TAKICH JAK ONI PEŁNO MOŻNA SPOTKAĆ W ŻYCIU WOKÓŁ SIEBIE.
I TO JEST ICH ELEKTORAT.