Uroda? Mnóstwo kantów. Od początku do końca pajero wygląda jak ciosane z kamienia - tylko koła są okrągłe. Czepiamy się? Nie, bo taki jest sens prawdziwego samochodu terenowego - ma być twardy i tyle.

Reklama

Wnętrze? Luksus w czarnej skórze. Wersja 5-drzwiowa jest bardzo obszerna. Piątka pasażerów ma wygody w bród - od podłogi po dach, od lewych do prawych drzwi. Dno bagażnika kryje dwa dodatkowe miejsca siedzące. Kufer zmieści 660 litrów - to dużo. Dostępu broni klapa otwierana "po japońsku" - na prawo. Po świecie jeździ też wersja krótsza - trzydrzwiowa.

Coś więcej? Dotykowy ekran multimedialnego systemu MMCS - wyświetla obraz z kolorowej kamery cofania (pożyteczny detal). Dalej jest bardzo dobry sprzęt audio Rockford Fosgate - 12 głośników daje 860 W mocy, zmieniarka na 6 płyt CD i 30-gigabajtowy dysk twardy na muzykę i nawigację. Całość oprawiona w dyskretną elegancję. Nic nie trzeszczy - nawet na wertepach.

Silnik? Turbodiesel 3.2 to 4-cylindrówka z bezpośrednim wtryskiem Common Rail. Nie miga się od pracy, ale 170 KM potrafi przy tym pohałasować. Można mu to wybaczyć, kiedy prawie 380 niutonometrów wyrywa 2-tonowego kolosa do przodu, i to całkiem sprawnie ("setka" w 14 sekund). Automat pasuje do tego idealnie.

Reklama

Za kierownicą? Talent jakich mało. Równą drogę połyka gładko niby osobówka. Zakręty też nie są wyzwaniem. Siedzi się wysoko i wszystko dokładnie widać na cztery strony świata - to daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Po prostu duży może więcej, zwłaszcza poza asfaltem…

W tym miejscu trzeba opisać trochę techniki - słynny system Super Select pozwala na wybór kilku trybów pracy - 2H (napęd jedynie tylnych kół), 4H (4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym i rozkładem momentu między osiami 33/67), 4 HLC (zablokowany mechanizm różnicowy) i 4LLC (czyli 4HLC plus reduktor). Jest jeszcze możliwość mechanicznego zablokowania tylnego mechanizmu różnicowego.

Trakcję wszystkich kół ogarnia układ ASTC. Jak działa? Przy wdrapywaniu się po piaszczystej skarpie, kiedy mitsubishi już grzęźnie, do akcji wkracza właśnie ASTC. "Pchnie" auto powoli, bez przerwy na szczyt. Niemożliwe? Cóż, to trzeba przeżyć - naprawdę niesamowite zdolności! Nam nie chciało się wysiadać…