Atak silnego oddziału policji, który rozpoczął się nad ranem, był kolejną operacją przeciwko kilkunastoletnim "żołnierzom" mafii narkotykowej, podpalającym od kilku dni samochody w zamożnej dzielnicy miasta graniczącej z fawelą.

Reklama

Od niedzieli członkowie "Czerwonego Komanda", jednej z najstarszych i najgroźniejszych band przestępczych w Rio, spalili w mieście 55 samochodów. W bezwzględnych operacjach policyjnych przeprowadzonych w 26 różnych fawelach Rio od niedzieli zabito 30 członków band i aresztowano 159 rewolwerowców.
Policja nie ujawnia strat własnych, ale gubernator Rio, Sergio Cabral, zmuszony był zwrócić się do wojska o wsparcie w postaci samochodów pancernych.
Podczas czwartkowych walk z policją bandy handlarzy narkotyków spaliły w mieście trzy autobusy i cztery samochody osobowe.

Fawele, czyli slumsy, powstawały w ciągu wielu dziesięcioleci na zboczach wysokich pagórków okalających Rio de Janeiro od strony lądu i schodzących ku śródmieściu. W wielu miejscach te osiedla nędzy graniczą z zamożnymi dzielnicami, w których część ich mieszkańców znajduje zatrudnienie.

Największa z ponad 900 faweli w dziesięciomilionowym Rio, Rocinha, ma około 100 000 mieszkańców. W ciągu ostatnich dziesięciu lat ludność zamieszkująca brazylijskie slumsy zmniejszyła się o 16 proc., tj. o 10,4 miliona osób.