Wystarczy zdobyć pracę przy tych wspaniałych autach i magiczny świat Enzo Ferrariego sam otworzy swoje bramy. Na elewacjach przywita nas najczerwieńsza z czerwieni - rosso corsa (taka jak na bolidzie Schumachera) plus gigantyczne grafiki przypominające o sportowych triumfach włoskich wyścigówek.

Nawet oznakowanie zapożyczono z torów Formuły 1 - "paddoc" to restauracja, "pit lane" tu błyskawicznie podają... kawałek wspaniałej pizzy, "stop&go" - kawiarnia, a "body tuning" to ponad 700-metrowa siłownia, gdzie można wzmocnić kondycję jak sam mistrz Michael.

Wyścigowe osiedle powstało w Maranello, specjalnie dla pracowników ferrari - tylko 4 km od słynnej fabryki w Modenie. Naprawdę, nie sposób go przegapić.



Reklama