Niestety, nie będzie to reaktywacja naszego pradawnego, dostawczego żuka, tylko volkswagen new2 beetle - wizja 12. generacji garbusa na 2054 rok. Jej autorem jest wenezuelski projektant Carlos Agell. Co w jego marzeniu takiego niezwykłego?
Wszystko! Kształt, napęd i to, jak nim się jeździ. Wygląd zupełnie nie kojarzy się z autem, to raczej ponad 2-metrowa poczwarka, która zwinęła się w obawie przez zmiażdżeniem. Dwie opony otaczają obwód wehikułu i wykonane są z mocnej bioskóry. Kiedy samochód jedzie, te iluminują na niebiesko.
Do środka wsiada się przez odkładające się do góry okrągłe drzwi z wielkimi logosami volkswagena. Pojazd jest jednomiejscowy, a kierowca ogląda świat przez użebrowane okno z przezroczystego… metalu.
Tego cudaka ma napędzać neoplasma magnetyczny motor, który sprawi, że żuk rozpędzi się nawet do 300 km/h. Równowagę na prostej i zakrętach zapewni laserowy żyroskop. Nawigacja to tzw. neurodrive guide system…
Czegoś takiego jeszcze nie było! Przypomina kokon i może pędzić do setki w pięć sekund. Na dodatek całość napędza neoplasma magnetyczny silnik. Cokolwiek to jest, brzmi ciekawie…
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama