Tak szokujące cyfry można znaleźć w pierwszym w Polsce badaniu na temat jazdy ekologicznej i ekonomicznej, przeprowadzonym przez TNS OBOP na zlecenie Renault. Z raportu wynika również, żezalety eko-jazdy takie jak np. zwiększenie bezpieczeństwa, szczególnie doceniają osoby posiadające dzieci, a "zdecydowanie tak" na pytanie, czy eko-jazda zmniejsza poziom hałasu, częściej odpowiadają kierowcy mieszkający przy ruchliwych drogach.

>>>Kierowco! Nie pij w nocy, bo zginiesz rano

Reklama

"Badanie wykazało, że kierowcy chcą jeździć zgodnie z zasadami eko-jazdy. Często nawet sądzą, że tak właśnie jeżdżą, ale jednocześnie ich wiedza na temat prawidłowych zachowań eko-kierowcy jest szczątkowa i oparta na stereotypach" - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.

Co czwarty kierowca w Polsce uważa, że eko-jazda zmniejsza komfort i płynność jazdy, a co piąty, że zwiększa koszty eksploatacji samochodu. Prawie 20 proc. badanych nie dostrzega też zależności pomiędzy eko-jazdą a zmniejszeniem oddziaływania samochodu na środowisko i twierdzi, że takiego wpływu nie ma lub nie wie, czy on istnieje.

Tylko 12 proc. spośród osób, które zadeklarowały, że jeżdżą ekologicznie i ekonomicznie, zmienia bieg na prawidłowych obrotach silnika, czyli w przedziale 2300-2500 obr./min dla silnika benzynowego i 18 proc. na poziomie 1900-2100 obr./min dla silnika diesla.

>>>Kierowco, co ty wiesz o pozycjach?

Reklama

Nieco lepiej kształtują się wyniki w przypadku, gdy kierowcy dojeżdżają do czerwonego światła - ponad połowa redukuje biegi i na biegu dojeżdża do skrzyżowania, oszczędzając w ten sposób paliwo. Odsetek badanych, którzy nieprawidłowo wykonują tę czynność i zbliżają się do czerwonego światła na jałowym biegu (na tzw. luzie) lub na wciśniętym sprzęgle, rośnie w przypadku osób, które prowadzą samochód tylko raz na tydzień lub raz na 2-3 tygodnie i wynosi odpowiednio 59 proc. i 56 proc.

Prawie 1/4 Polaków uważa, że w przypadku gdy kierowca nie prowadzi samochodu w sposób płynny jadąc po mieście, może zwiększyć zużycie paliwa jedynie o 10-14 proc., gdy w rzeczywistości ta wartość może wynieść ponad 40 proc. na skutek gwałtownych przyśpieszeń czy zmiany biegów na zbyt wysokich obrotach silnika.

>>>Nawigacja ogłupia i powoduje wypadki

"Błędne przyzwyczajenia oraz przekonania kierowców są często tak silne, że chcąc prowadzić samochód zgodnie z zasadami eko-jazdy, muszą się niejako na nowo uczyć określonych zachowań za kierownicą. Tymczasem zmiana przyzwyczajeń, skutkująca płynnością i przewidywalnością jazdy przynosi wymierne korzyści nie tylko dla środowiska, ale też dla bezpieczeństwa i domowego budżetu kierowcy" - mówi Zbigniew Weseli.

Reklama

Eko-jazda i doświadczenie

Kierowcy w wieku 50-60 lat oraz ci, którzy posiadają prawo jazdy powyżej 20 lat, częściej niż ogół badanych deklarują, że jeżdżą zgodnie z zasadami eko-jazdy. Natomiast aż ponad 1/4 spośród młodych Polaków (18-25 lat) przyznaje, że nie jeździ ekologicznie ani ekonomicznie. Odzwierciedleniem tych deklaracji jest styl jazdy młodych polskich kierowców: ponad 40 proc. badanych w wieku 18-25 lat zmienia bieg przy zbyt wysokich obrotach silnika benzynowego, a tyle samo dojeżdża do skrzyżowania, na którym włączone jest czerwone światło, niezgodnie z zasadami eko-jazdy. Ponadto młode osoby częściej niż ogół badanych błędnie twierdzą, że eko-jazda nie zwiększa bezpieczeństwa jazdy.

>>>Jadąc jak wariat, jesteś szybszy o minutę

Miejsce zamieszkania a eko-jazda

Badanie pokazuje, że miejsce zamieszkania może mieć wpływ na zainteresowanie eko-jazdą i poziom wiedzy na temat jej zalet. Na tym, aby jeździć ekologicznie, najbardziej zależy mieszkańcom okolic lasów i łąk (94 proc.). Więcej kierowców w miastach o liczbie powyżej 500 tysięcy mieszkańców niż w mniejszych ośrodkach nie ma wątpliwości co do wpływu eko-jazdy na redukcję dwutlenku węgla (87 proc.). Badani mieszkający przy ruchliwej drodze najczęściej natomiast wyrażają opinię, że eko-jazda zmniejsza niekorzystne oddziaływanie samochodu na środowisko.

Kobiety zwolenniczkami nauki eko-jazdy

Aż 94 proc. kierowców uważa, że zasad eko-jazdy powinno się uczyć na standardowych kursach na prawo jazdy. Pomysł ten popiera więcej kobiet niż mężczyzn (97 proc. spośród badanych pań). Kobietom częściej niż mężczyznom zależy na tym, aby jeździć ekologicznie i obniżyć koszty jazdy. Są też jednak osoby, które uważają, że kursy eko-jazdy nie są im potrzebne. Co dziesiąty polski kierowca uważa, że niczego go na takim kursie nie nauczą, a 12 proc. otwarcie przyznaje, że kurs eko-jazdy to strata czasu i pieniędzy. Aż 27 proc. Polaków, którzy deklarują, że nie jeżdżą zgodnie z zasadami eko-jazdy, nie widzi powodu, aby zmieniać swój styl prowadzenia samochodu. Nieco więcej panów uważa, że eko-jazda jest trudna do opanowania, choć to kobiety częściej łamią jej zasady w trakcie jazdy.

>>>Uwaga! Zmęczony jeździ jak pijany

A Ty jakim jesteś kierowcą? Oszczędnym, czy wręcz przeciwnie puszczasz swoje złotówki z dymem spalin?