Na tym odcinku drogi dozwolona prędkość to 70 km/h. Motocyklista jadąc tylko na jednym kole wyprzedził nieoznakowany radiowóz, następnie ciężarówkę z przyczepą i jechał tak jeszcze przez około 100 metrów, ponad 100 km/h.

>>>Zobacz, jak stracić "prawko" w 22 sekundy

Reklama

Na tym jednak nie poprzestał. Cały czas przyspieszał aż osiągnął prędkość 200 kilometrów na godzinę. Zwolnił dopiero, gdy zobaczył przed sobą samochód ciężarowy. Ten moment wykorzystali policjanci i zatrzymali motocyklistę.

Okazało się, że to 25-letni mieszkaniec Zielonej Góry, który pożyczył hondę od kolegi. Po sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu okazało się, że tylna opona nadaje się do wyrzucenia. Była kompletnie zużyta.

>>>Afera z policyjnymi radarami w tle

Kara? Policjanci zatrzymali motocykliście prawo jazdy. Mało tego, jego wyczynami zajmie się też sąd grodzki.