Inne

Nie ma co, prawdziwy z światowiec z tego cruze’a. Nowy sedan powstał we współpracy pomiędzy zakładami GM w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Australii i Korei. Mało tego zbudowano go na płycie, którą wykorzysta także następca opla astry. Można powiedzieć, że podobnie jak kiedyś legendarny model T dla Forda, tak za chwilę cruze stanie się lokomotywą sprzedaży Chevroleta - rozpoznawalną pod każdą szerokością geograficzną. Największe nadzieje producent wiąże z wymagającym rynkiem europejskim…

>>>Oto auto, któremu prądu nie zabraknie

Dlatego inżynierowie nie mieli dla niego litości i "przeczołgali" auto po najbardziej wymagających drogach Europy - od zamarzniętych pustkowi w północnej Szwecji po spieczone słońcem płaskowyże południowej Hiszpanii. Nic nie wiadomo o tym by odwiedzili polskie asfalty…



Reklama

Tak czy owak cruze przejechał podczas testów ponad 1,2 mln km. Samochód pędził na torze doświadczalnym Nordschleife w Norymberdze. Zaliczył też trzy miesiące testów wytrzymałościowych w pobliżu Arjeplog w Laponii, jak również w pobliżu Granady w południowej Hiszpanii.

Efekt? Producent twierdzi, że dzięki temu zespół kierowców dostroił układ jezdny do wielu różnych nawierzchni i warunków drogowych - od asfaltu do betonu, od wertepów po nawierzchnie gładkie jak marmur.

"Cruze to pierwszy model Chevroleta intensywnie testowany i sprawdzany na drogach po tej stronie Atlantyku. W procesie konstrukcyjnym wykorzystano doświadczenia GM z całego świata, a przeprowadzenie końcowego programu testów w Europie było jak wisienka na torcie." - mówi Peter Mertens, dyrektor segmentu samochodów kompaktowych GM z siedzibą w Rüsselsheim w Niemczech.

>>>Chevrolet spark - koniec tajemnic



Reklama

Jak smakuje ta wisienka przekonamy się już w kwietniu. Wtedy cruze trafi do sprzedaży. Cennik? Za pancernymi drzwiami sejfu… Na 100 procent wiadomo, że ekspresyjny cruze zastąpi obecne lacetti. Chevrolet zaoferuje cztery motory do wyboru. Benzynówki to 1.6/113 KM i 1.8/141 KM. W obu silnikach zastosowano zmienne fazy rozrządu - efekt to wyższa kultura pracy, ekonomiczne spalanie i czystsze spaliny.

Turbodiesle będą także dwa - 2.0/125 KM (pod koniec 2009 roku) i topowy 2.0/150 KM (320 Nm). Moc i moment obrotowy w najmocniejszej odmiany przeniesie na koła pięć biegów ręcznych lub sześć automatycznych. Średnie spalanie - 5,6 l/100 km. Podobno na jednym zbiorniku można przejechać 1000 km...