Pierwszy był up!, którego Volkswagen odsłonił na salonie we Frankfurcie. W Japonii niemiecki koncern przedstawia kolejny prototyp małego samochodu. Od początku do końca space up! mierzy niemal 3,7 m (jest 23 cm dłuższy niż up!). Rozstaw osi - 2,56 m, szerokość - 1,6 m, a wysokość to ponad 1,5 m.

Silnik space up!, podobnie jak we wcześniejszym modelu up! czy dziadku garbusie, pracuje za plecami i oddaje moc na tylną oś. Jeśli VW zdecyduje się na produkcję (prawdopodobnie w 2010 r.), to będzie można wybierać między napędem benzynowym, wysokoprężnym lub elektrycznym.

Wygląd? Do środka wsiada się przez otwierane na oścież wrota. Fotele dają się obracać, a tylna para ma wbudowane foteliki dziecięce. Ciekawostka z konstrukcji karoserii to brak środkowego słupka. Przy czterech osobach na pokładzie bagażnik mieści 200 litrów do linii szyb. Pojemność kufra rośnie ponadpięciokrotnie po złożeniu lub wyjęciu trzech foteli pasażerskich - wtedy space up! połyka 1005 litrów ładunku. Dostępu do kufra bronią drzwiczki otwierane na lewo i prawo - jak w dużym vanie.

Wnętrze - niewiele przycisków, mnóstwo funkcjonalności. Przez 7-calowy dotykowy monitor można obsługiwać np. klimatyzację i audio. Drugi większy ekran (8 cali) jest przed kierowcą - tu widać prędkość, poziom paliwa, zasięg, a także chwilową… emisję szkodliwego dwutlenku węgla.





Reklama