Wygląd hybrysa mówi, jak w przyszłości mogą wyglądać ciężarówki - przynajmniej te od producenta znad Sekwany. Również rozwiązanie napędu zapowiada się ciekawie. Samochód jest wyposażony w 320-konnego turbodiesla i silnik elektryczny. Biegi zmienia zautomatyzowana skrzynia.

Jak działa ten cud na wielkich osiach? Odpalanie przyciskiem zamiast kluczyka. Akumulatory są ładowane w czasie jazdy, przy hamowaniu lub po podłączeniu do gniazdka. Nagromadzony prąd napędza motor elektryczny i zasila np. wspomaganie kierownicy czy obwody ogrzewania.

W zwykłych ciężarówkach dwa ostatnie urządzenia dostają energię z silnika spalinowego. Dzięki rozwiązaniu Renault, po zatrzymaniu pojazdu, kierowca może "zgasić" turbodiesla bez wyłączania działających funkcji.

Mało tego, silnik elektryczny potrafi odciążyć konwencjonalny motor, np. przy wjeżdżaniu na strome wzniesienia. Wtedy samochód jest silniejszy, a spala mniej.

Inne korzyści? Zależnie od warunków pracy hybris ma zużywać nawet 35 procent mniej paliwa niż zwykłe ciężarówki. Emisja trującego dwutlenku węgla i dokuczliwego hałasu także jest niższa.

Prototyp Trójkolorowych zadebiutuje na tegorocznych targach transportu drogowego w Amsterdamie. Impreza rozpocznie się 26 października i potrwa do 3 listopada.









Reklama