Przerwa w sezonie wyścigowym nie musi oznaczać braku emocji dla fanów motorsportu. Dla zawodników i ich zespołów to czas wielkich eksperymentów - przerabiania, rozwijania i udoskonalania swoich maszyn. Od efektów tych prac zależy pozycja w kolejnym sezonie, miejsce na podium i triumf w klasyfikacji generalnej. Dzięki kierowcy rajdowemu Kubie Przygońskiemu i projektowi „Gotowi na Motorsport” firmy Goodyear każdy może zajrzeć za kulisy tej technicznej i sportowej rywalizacji.

Reklama

Kuba Przygoński to jeden z najbardziej utalentowanych i wszechstronnych polskich kierowców. Najpierw ścigał się na motocyklach, potem przesiadł się do aut rajdowych, by w kolejnych latach zacząć startować w zawodach driftowych (dwukrotnie zdobywając tytuł mistrza Polski). Kuba jest absolwentem Warszawskiej Politechniki na Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych oraz znanym popularyzatorem nowinek technicznych, szczególnie tych służących bezpieczeństwu kierowców. Kto zatem, jeśli nie on, mógłby najlepiej przybliżyć fanom motorsportu kulisy zmagań maszyn, kierowców i ich zespołów?

Materiały prasowe

Zobaczyć to na własne oczy

- Zima to czas zbrojeń. Zmieniane są wtedy największe podzespoły; silnik, napęd, zawieszenie. Samochód jest rozbierany do gołego, składany od początku i nigdy nie wiadomo, jak będzie wyglądał kolejny sezon, bo różni zawodnicy różnie rozwijają swoje auta. Bardzo ważne jest to, by na zawodach samochód przy dużej mocy był w stanie jak najlepiej przenieść ją na asfalt, czyli przez opony, dlatego bardzo dużo nad tym pracujemy – mówi Kuba Przygoński.

Reklama

Sportowiec opowiada o szczegółach tych zmagań w serii filmów „Gotowi na Motorsport” a co najważniejsze, sam pokazuje ich efekty w czasie testów na torze. Nie ukrywa też, że swoją driftową Toyotę uważa za najpiękniejsze auto na świecie, co chyba nie powinno dziwić nikogo, kto tak jak on kocha samochody.

- W drifcie wygląd samochodu jest bardzo ważny dlatego staramy się dopracować każdy detal. Wiele godzin pracy wkładamy w to, by samochód dobrze jeździł i wyglądał – mówi Kuba. Zresztą – zobaczcie sami:

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

Pasja-innowacja-technologia

Seria filmów wideo, zrealizowana przy współpracy z Kubą Przygońskim, jest elementem kampanii związanej z powrotem Goodyeara do motorsportu. Po latach przerwy i wielomiesięcznych przygotowaniach firma znów stanęła do sportowej rywalizacji, kończąc swój pierwszy sezon z sukcesami na torze m.in. podczas słynnego 24-godzinnego wyścigu w Le Mans. To miejsce jest dla Gooyeara szczególne, gdyż na tamtejszym torze opony marki przyczyniły się do 14 zwycięstw. Z kolei w Grand Prix Formuły 1 było ich aż 368 – rekord, który wciąż pozostaje niepobity. Takie wyniki Goodyear zawdzięcza dekadom doświadczeń w wyścigach samochodów sportowych, między innymi w amerykańskich zawodach IMSA.

- Za oponami Goodyear stoi ponad 120 lat obecności na rynku, co wielokrotnie przyczyniło się do naszych sukcesów na torach wyścigowych. Współpraca z Kubą Przygońskim to dla nas idealna platforma do dalszego angażowania konsumentów wokół naszego dziedzictwa pełnego pasji, innowacji i technologii, które składają się na historię Goodyeara w wyścigach – mówi Paweł Jezierski, Group Communications Manager EEN.

Oglądając kolejne odcinki „Gotowi na Motorsport” widzowie będą mogli dowiedzieć się bardzo wiele na temat budowy aut startujących w Rajdzie Dakar, wyścigach rallycrossowych czy zawodach driftowych. Przekonają się na własne oczy, jakie elementy są kluczowe dla odniesienia sukcesu w motorsporcie oraz ile wspólnego mają ze sobą opony używane na torze z tymi do codziennej jazdy. Kuba Przygoński ujawni swoje patenty na sukces, również te mniej znane, gdyż treningi kierowcy rajdowego czy wyścigowego to nie tylko godziny spędzone za kierownicą.

- Motorsport to dyscyplina indywidualna, ale żeby kierowca osiągnął wynik, musi stać za nim cały zespół: inżynierowie, mechanicy, osoby od telemetrii, dobierania i kontrolowania opon. To jedna wielka motorsportowa rodzina, która składa się na to, jaki jest ostateczny rezultat na mecie. To, co widać w telewizji to tylko mały ułamek pracy całego sztabu, często po nocach czy w deszczu. Jeśli jesteście ciekawi jak to naprawdę wygląda od środka, zapraszam do naszego świata i oglądania „Gotowi na Motorsport” – przekonuje mistrz.

Detektyw Zelcer powraca

W zimowe, świąteczne wieczory, fani motoryzacji mogą szukać w internecie nie tylko filmów z Kubą Przygońskim. Dzięki współpracy marki oponiarskiej Dębica z Grupą Filmową Darwin kierowcy będą mogli śledzić przygody kultowego już Agenta 700 - detektywa Grzegorza Zelcera, w którego rolę wciela się Jan Jurkowski. Po wiosennym odcinku pt. „Kto panuje na polskich drogach” detektyw Zelcer powrócił – w swoim stylu, słynącym z absurdalnego humoru - by tym razem w świątecznej odsłonie spotkać się z Mikołajem. Warto zobaczyć co z tego wyniknie dla kierowców.

Materiały prasowe

https://www.facebook.com/GrupaFilmowaDarwin/posts/2293571380785992

Taka forma współpracy Dębicy z Grupą Filmową Darwin to ukłon w stronę młodszego pokolenia użytkowników dróg. Firma Oponiarska Dębica SA to jedna z najstarszych istniejących polskich marek, z tradycjami sięgającymi II Rzeczypospolitej, a zarazem wiodący na polskim rynku producent opon do samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych. Dębica jest doskonale znana starszym pokoleniom polskich kierowców ale chce też nawiązać bliższe relacje z tymi najmłodszymi.

Od 1995 r. inwestorem strategicznym w spółce jest amerykański koncern The Goodyear Tire & Rubber Company - jeden z największych producentów opon na świecie. Firma zatrudnia 62 tys. osób i wytwarza swoje produkty w 21 krajach na świecie. Posiada dwa Centra Innowacji - w Akron w USA i w Colmar-Berg w Luksemburgu, które dostarczają najnowocześniejszych rozwiązań w zakresie produktów i usług i wyznaczają nowe standardy w przemyśle oponiarskim. Warto więc tej zimy bacznie obserwować profile obu marek w mediach społecznościowych.

ANF

Materiały prasowe