Keyless, czyli bezkluczykowe otwieranie i uruchamianie samochodu. Zasada działania tego rozwiązania jest prosta, w chwili, gdy ktoś pociąga za klamkę (lub dotyka specjalnego czujnika), centralka wysyła sygnał/zapytanie do pilota. Ten, gdy zapytanie odbierze, wysyła zezwolenie na otwarcie drzwi. Teraz wystarczy tę komunikację wzmocnić/przedłużyć, wsiąść i jechać. Samochód myśli, że kluczyk jest niedaleko, a gdy przedłużony sygnał zniknie, silnik i tak nie zgaśnie, bo byłoby to zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu.

Reklama

I właśnie to rozwiązanie od pewnego czasu "pomaga" złodziejom samochodów. Amatorzy cudzej własności najczęściej wykorzystują fakt, że właściciele aut zostawiają kluczyki swoich pojazdów na parapecie okna lub w pobliżu drzwi wejściowych od domu (kluczyki w kieszeni właściciela siedzącego np. w restauracji także są łatwym celem). Przestępcy – przynajmniej dwóch – posługują się skanerem, transmiterem sygnału, wzmacniaczem oraz odpowiednią walizką (plecakiem), dzięki której odbiornik samochodu identyfikuje ją jako kluczyk.

Wszystko trwa kilka sekund. Jeden z członków szajki musi znaleźć się blisko kluczyka (np. zakraść się pod okno, usiąść w tej samej restauracji dwa stoliki dalej od właściciela auta), a drugi w tym samym czasie pociąga za klamkę upatrzonego samochodu. Auto wysyła żądanie przesłania kodu, sygnał ten jest wzmacniany przez złodziejskie urządzenie i przesyłany do kluczyka. Sygnał przez drugie urządzenie (spod okna domu) trafia do kluczyka, a ten odsyła żądany kod, który tą samą drogą trafia do auta, które staje otworem przed przestępcą. Procedura jest powtarzana przy uruchamianiu silnika. Wystarczy wskoczyć za kółko i wcisnąć gaz...

Reklama

Testy 13 nowych aut. Złodzieje już zacierają ręce

Reklama

Na problem kiepskich zabezpieczeń przed "kradzieżą na walizkę" w najnowszej serii testów zwracają uwagę eksperci z brytyjskiego ośrodka badawczego Thatcham Research, którego członkami są firmy ubezpieczeniowe. Pod lupę trafiło 13 nowych modeli aut.

Mazda CX-30 / Dziennik Gazeta Prawna

Okazuje się, że w trakcie testów do czterech samochodów nie tylko łatwo dostali się do wnętrza, ale też bez problemów uruchomili silnik.

W ocenie Brytyjczyków dziurawe zabezpieczenia mają trzy SUV-y: Mazda CX-30, Subaru Forester e-Boxer i MG HS oraz miejski Vauxhall/Opel Corsa. Zastrzeżenia mieli też do Tesli Model 3.

Subaru Forester e-BOXER / Fleet

– Nasze testy wykazały, że ​​Hyundai, MG i Tesla to modele, którym brakuje podstawowych zabezpieczeń. Rozwiązania te wprowadzono w celu poprawy bezpieczeństwa samochodów i stanowią one minimum, jakiego powinni oczekiwać dzisiejsi kierowcy, bez względu na cenę pojazdu – podkreślają eksperci Thatcham.

Skoda Superb / Skoda

Obronną ręką z prób kradzieży wyszły: BMW X6 M50d, BMW 218i Gran Coupe, Land Rover Discovery Sport, Skoda Superb, Toyota Supra oraz dwa elektryki Mini Cooper SE i Porsche Taycan Turbo.

Przedstawiciele Thatcham Research podkreślają, że w tych samochodach w module obsługującym system bezkluczykowy producenci zastosowali chip, który precyzyjnie mierzy czas potrzebny do nawiązania połączenia z kluczykiem od auta i nie reaguje na żadne przedłużacze sygnału. Przeszkodą w kradzieży były też kluczyki, które "zasypiały w stanie bezczynności".

Porsche Taycan Turbo S i Taycan Turbo / Porsche / Delia Baum
Marka i model Ocena zabezpieczeń
BMW X6 M50d Wysoka
BMW 218i Gran Coupe Wysoka
Hyundai i10 Podstawowa
Land Rover Discovery Sport Wysoka
Mazda CX-30 Słaba
Mini Cooper SE (elektryczny) Wysoka
MG HS Słaba
Porsche Taycan Turbo Wysoka
Skoda Superb Wysoka
Subaru Forester e-Boxer Słaba
Tesla Model 3 Podstawowa
Toyota Supra Wysoka
Vauxhall/Opel Corsa Słaba

Właściciel posądzony o wyłudzenie?

Warto wiedzieć, że uruchomiony metodą "na walizkę" samochód z bezkluczykowym systemem może jechać, nawet jeśli właściwy klucz jest poza pojazdem. Komputer będzie jedynie informować o braku/zgubieniu klucza – a to złodziejowi raczej nie przeszkadza, zwłaszcza kiedy już samochód dotrze na miejsce rozbiórki na części. Także nadzieja pokładana w wyłączeniu jednostki napędowej przy tankowaniu nie daje szans okradzionemu. W większości przypadków możliwe było uzupełnienie paliwa z działającym silnikiem i dalsza podróż do złodziejskiej dziupli. Co ciekawe, jeśli złodziej porzuci pojazd skradziony przez złamanie systemu bezkluczykowego, a auto znajdzie policja, wówczas jego właściciel może zostać posądzony o chęć wyłudzenia odszkodowania. Dlaczego? Na aucie nie ma żadnych śladów włamania.

Kluczyki samochodowe / ADAC

Jak chronić kluczyk?

Zbudowanie złodziejskiej "walizki" w domowych warunkach kosztuje ok. 100 euro (niewiele ponad 400 zł). A zasięg wzmocnionego sygnału może sięgać nawet 1000 m.

Właścicielom aut z system bezkluczykowym przedstawiciele Thatcham radzą by sprawdzili, czy układ można wyłączyć na noc lub czy przechodzi w tryb bezczynności, gdy nie jest używany. Poza przechowywaniem kluczyków z dala od okien i drzwi zalecają też stosowanie etui opracowanych do zabezpieczenia kart kredytowych przed skanowaniem. Podkreślają, że dla skutecznego blokowania "wrogiego sygnału" istotne jest szczelne zamknięcie.

Hyundai i10 / Hyundai / WWW.WEIGL.BIZ