Styczeń 2020 roku będzie kolejną graniczną datą wprowadzenia następnej, ostrzejszej normy emisji spalin WLTP dla aut osobowych. Można spodziewać się, że podobnie jak w zeszłym roku zmusi to producentów do modyfikacji swoich silników, a nawet do zastąpienia obecnych generacji kolejnymi. Analitycy są zgodni – dodatkowe koszty tej operacji przełożą się na podwyżki cen nowych aut w kolejnych miesiącach. W opozycji do zachowań rynkowych postanowiła stanąć Toyota, która jakiś czas temu z oferty aut osobowych pozbyła się silników Diesla i postawiła na napęd hybrydowy nowej generacji. Dzięki temu już dziś ma spełniać warunki przyszłych przepisów środowiskowych.

Reklama

– Wieloletnie inwestowanie w napęd hybrydowy stawia nas w komfortowej sytuacji. Nie musimy ponosić kosztów dostosowania napędów do rygorystycznych norm emisji i inwestujemy te oszczędności w lepszą ofertę dla pozostałych wersji napędowych – powiedział dziennik.pl Robert Mularczyk, PR senior manager Toyota Motor Poland.

W efekcie Toyota w Polsce postanowiła wprowadzić poważne zmiany w swoich cennikach. Rabaty sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych. I właśnie ze względu na tak duże opusty nowa oferta na popularne modele może być porównywana z rabatami osiągalnymi dopiero podczas wyprzedaży rocznika. Jednak żeby skorzystać z jesiennej propozycji japońskiej marki trzeba zdążyć przed końcem października. Czego mogą spodziewać się kierowcy?

Corolla Classic została objęta najwyższym rabatem – ten samochód kosztuje o 16 tys. zł mniej. CH-R stracił 14 tys. zł z dotychczasowej ceny. Aygo staniało o 6 tys. zł, a Yaris o 5 tys. zł. Toyota przewidziała także upusty dla modelu RAV4 – w tym przypadku bez dopłaty jest dodawana nawigacja warta 3200 zł. Dodatkowo przy zakupie tego japońskiego SUV-a z silnikiem benzynowym 2.0 przysługuje 4 tys. zł zniżki.

Reklama
dziennik.pl

Toyota przewidziała też niższe ceny dla najnowszej Corolli. I to mimo szybującej popularności tego modelu. Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika bowiem, że ten japoński kompakt od czterech miesięcy jest najczęściej wybieranym samochodem w Polsce. Teraz Corolla hatchback nowej generacji z silnikiem 1.2 Turbo po rabacie 6 tys. zł jest dostępna od 69,9 tys. zł za wersję Active. Z kolei Corolla sedan kosztuje od 77,9 tys. zł, a rabaty na ten model sięgają 9 tys. zł.

To precedens, by tegoroczny topowy model będący w dodatku od kilku miesięcy liderem sprzedaży w Polsce otrzymał tak poważne wsparcie rabatowe. I mówimy tu o dobrze wyposażonej wersji Active, mającej w standardzie m.in. główne lampy LED, elektrycznie sterowane szyby wszystkich drzwi czy drugą generację pakietu systemów bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense. A wszystko to w cenie poniżej 70 tys. zł ocenił Mularczyk.

Toyota

Skąd takie obniżki? Okazuje się, że Polski oddział Toyoty musiał uzgodnić je z europejską centralą marki w Brukseli.

– Rozmowy z naszymi partnerami w Brukseli toczyły się od tygodni – powiedział Maciej Kilim z Toyoty Motor Poland. Naszym celem było doprowadzenie do większego zróżnicowania oferty i zwiększenia udziału w sprzedaży wersji benzynowych. To pozwoli także odciążyć nasze linie produkcyjne akumulatorów, które muszą sprostać lawinowo rosnącemu światowemu popytowi na hybrydy – wyjaśnił.

Dowodem na poparcie jego słów mają być wyniki sprzedaży – w Europie udział hybryd w całkowitej sprzedaży osobowych modeli Toyoty przewyższa obecnie 50 proc.

– W Polsce przekraczamy właśnie 30 proc. tego udziału i jest to tendencja rosnąca. Jednocześnie w grupie naszych topowych modeli – Corolli i RAV4 nowej generacji oraz Toyoty C-HR – udział hybryd w całkowitej sprzedaży stanowi od 60 proc. do 80 proc. – skwitował Kilim.

dziennik.pl