W ub. tygodniu w Lesznie (wielkopolskie), kierujący porsche 35-letni Michał N. nie chciał przepuścić przechodzącej przez przejście dla pieszych kobiety. Gdy ta zwróciła mu uwagę, kierujący wysiadł z pojazdu i uderzył ją w twarz. Następnie wrócił do samochodu i ruszył, mimo że uderzona stanęła przed pojazdem.

Reklama

Dzień po zdarzeniu poszkodowana została przesłuchana. Wskutek zajścia doznała ona lekkich obrażeń. 35-letni kierowca został zatrzymany w poniedziałek rano w okolicach Andrychowa. We wtorek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski poinformował, że mężczyźnie przedstawiono zarzuty: znieważenia pokrzywdzonej, spowodowania obrażeń ciała poniżej 7 dni, oraz zarzut zmuszenia do określonego zachowania się i narażenia na niebezpieczeństwo poprzez zepchnięcie tej kobiety z drogi samochodem.

Jak wskazał prokurator, "wszystkie te czyny zakwalifikowano jednocześnie jako występki o charakterze chuligańskim. Najsurowszy z zarzutów zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności". Prokurator podkreślił, że 35-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyraził skruchę. - Mężczyzna przedstawił też swoją wersję wydarzeń; powiedział, że został sprowokowany - zaznaczył prokurator.

Reklama

W środę sąd w Lesznie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Śledczy poinformowali także o innym postępowaniu prowadzonym przeciwko 35-latkowi.

Jak tłumaczył rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski. - Po zatrzymaniu tego mężczyzny ustalono, że prokuratura w Środzie Wielkopolskiej prowadzi postępowanie w sprawie usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Od pokrzywdzonego sprawca żądał 100 tys. zł grożąc mu zamachem na jego życie lub mienie. W tej sprawie już wcześniej zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutów, ale wówczas nie zdołano go jeszcze ogłosić podejrzanemu. Wczoraj ten zarzut został ogłoszony i zapadła decyzja o połączeniu tych postępowań z uwagi na ekonomikę procesową - podkreślił Smętkowski.

Przestępstwo wymuszenia rozbójniczego zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10.

Reklama