Kierowcy samochodów Audi w Stanach Zjednoczonych już od dwóch lat korzystają z funkcji "Time-to-Green". Jeśli auto dojeżdża do kolejnej sygnalizacji świetlnej na czerwonym, to specjalny licznik umieszczony między wirtualnymi zegarami lub na wyświetlaczu danych na szybie head-up, oblicza czas do ponownego zapalenia się zielonego światła. To rozwiązanie obecnie działa na ponad pięciu tysiącach skrzyżowań w USA, a lista obejmuje m.in. takie miasta jak Denver, Houston, Las Vegas, Los Angeles, Portland i Waszyngton. Tylko w stolicy USA z systemem informacji o sygnalizacji świetlnej skomunikowanych jest blisko tysiąc skrzyżowań.

Reklama

W lutym 2019 roku, Audi wdrożyło w Ameryce Północnej kolejne udogodnienie, dodatkowo wspierające jazdę podczas "zielonej fali". Nowe rozwiązanie kryjące się za skrótem GLOSA (z ang. Green Light Optimized Speed Advisory) pokazuje kierowcy idealną prędkość podczas jazdy i przejazdu przez skrzyżowanie, umożliwiającą dotarcie do następnej sygnalizacji świetlnej na zielonym świetle.

Audi / Alexander Herold

Nowy system na europejskich skrzyżowaniach

Reklama

Teraz Audi zdecydowało się na wprowadzenie tych udogodnień w Europie. Rozwiązanie pod nazwą " Traffic Light Information" na początek zacznie działać w bawarskim Ingolstadt od lipca. Projekt przewiduje, że inżynierowie niemieckiej marki skomunikują z sygnalizacją świetlną dziewięć najnowszych modeli. Prace obejmą e-tron, A4, A6, A7, A8, Q3, Q7 oraz Q8 produkowane od połowy lipca (rocznik modelowy 2020) i wyposażone w pakiet "Audi connect Navigation & Infotainment" z funkcją opcjonalnego rozpoznawania znaków drogowych za pomocą kamery.

Tylko dlaczego funkcja wchodzi do Europy dwa lata później niż w USA?

– Wymagania względem jej wprowadzenia do produkcji seryjnej są na naszym kontynencie znacznie wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. W USA miejskie systemy sygnalizacji są zaplanowane kompleksowo i ujednolicone. W Europie natomiast, infrastruktura uliczna rozwijała się lokalnie i w sposób zdecentralizowany, z zastosowaniem różnych technik komunikacyjnych – wyjaśnia Andre Hainzlmaier, kierownik ds. rozwoju aplikacji, usług skomunikowania i Smart City w Audi. – To, jak szybko miasta będą podłączane do tej sieci, zależy przede wszystkim od tego, czy powstaną standardy danych i interfejsy oraz czy miasta dokonają cyfryzacji urządzeń sygnalizacyjnych – dodał.

Audi / Maciej Nowaczyk
Reklama

Plan przewiduje, że w kolejnych europejskich miastach usługa będzie wdrażana począwszy od 2020 roku, w efekcie samochody korzystając z "zielonej fali" mają poruszać się płynniej. Kierowcy Audi, dzięki informacjom z kokpitu, będą widzieć z jaką prędkością dotrą do kolejnego zielonego światła. Jeśli nie będzie to możliwe w granicach dopuszczalnej prędkości, to specjalny licznik będzie odliczał czas do kolejnej "zielonej fali". W ocenie pomysłodawców jazda po mieście stanie się w ten sposób bardziej płynna.

Audi

Przy tym projekcie Audi współpracuje z firmą Traffic Technology Services (TTS). Analitycy TTS przetwarzają "surowe dane" pozyskiwane z miejskich centrów zarządzania ruchem i przesyła je na serwery Audi. Stąd dzięki szybkiemu połączeniu internetowemu informacja dociera do samochodu. Audi pracuje nad dostępnością informacji o sygnalizacji świetlnej w kolejnych miastach w Niemczech, Europie, Kanadzie i USA. We wschodniochińskim, milionowym mieście Wuxi, niemiecka marka wraz z partnerami, w ramach projektu rozwojowego również testują skomunikowanie samochodów i systemów sygnalizacji.

Audi zakłada, że w przyszłości kierowcy mogliby też korzystać z innych funkcji, o ile np. "zielone fale" zostałyby uwzględnione w optymalnym prowadzeniu do celu przez nawigację. Inżynierowie snując wizje wyobrażają sobie elektryczne modele e-tron, które podczas dojazdu do czerwonych świateł będą wykorzystywać energię hamowania do naładowania akumulatorów. Co więcej, w połączeniu z adaptacyjnym tempomatem samochody mogłyby nawet hamować automatycznie na czerwonych światłach, a to przełożyłoby się na podniesienie bezpieczeństwa i zmniejszenie liczby wypadków.

Zdaniem pomysłodawców w dłuższej perspektywie skorzystałby na tym miejski ruch uliczny. Gdyby samochody anonimowo wysyłały na przykład dane do miasta, to sygnalizacja mogłaby reagować w elastyczny sposób. Każdy kierowca samochodu zna taką sytuację: stoimy wieczorem na czerwonym świetle – a jak okiem sięgnąć nie ma żadnego innego pojazdu. Skomunikowana sygnalizacja świetlna mogłaby reagować zależnie od potrzeb. Prace rozwojowe prowadzone przez Audi nad usługą Traffic Light Information, w przyszłości przyniosą korzyści również klientom innych marek. Jest to dobra wiadomość dla miast, które chcąc efektywnie zarządzać ruchem ulicznym – podkreślają twórcy.

W przyszłości, rozwiązania techniczne typu V2I (ang. Vehicle-to-Infrastructure-Service), takie jak Traffic Light Information, wesprą autonomiczną jazdę.

– Miasto stanowi jedno z bardziej złożonych środowisk, w którym potencjalnie funkcjonował będzie samochód autonomiczny. Niezależnie od warunków czy to deszcz, czy śnieg - pojazd w każdej chwili powinien się doskonale orientować w otoczeniu. Tutaj wymiana danych z infrastrukturą uliczną może mieć bardzo duże znaczenie – ocenił Andre Hainzlmaier.

Audi / Alexander Herold