Polacy zdjęli tablice i chcieli się ścigać tak słowacka policja zatytułowała informację o zatrzymaniu trzech kierowców w kraju preszowskim na północnym-wschodzie Słowacji. Mundurowych o trzech Audi bez tablic rejestracyjnych szykujących się do szalonej jazdy poinformował inny kierowca. Do zatrzymania "szybkiego trio" wysłano kilka patroli.

Reklama

Na miejscu okazało się, że szoferami trzech niemieckich samochodów byli obywatele Polski. A zdjęte przez nich tablice rejestracyjne policjanci znaleźli m.in. w bagażniku. W ocenie funkcjonariuszy w ten sposób Polacy chcieli uniknąć identyfikacji na podstawie zdjęć z fotoradarów. Wszyscy zostali ukarani mandatami.

Facebook
Reklama

Zdecydowana reakcja słowackiej policji to pokłosie wypadku w Dolnym Kubinie. Pół roku temu do tragedii przyczyniło się trzech Polaków ścigających się Mercedesem, Ferrari i Porsche. W zderzeniu z tym ostatnim zginął słowacki kierowca Skody.

Facebook

Jaki mandat na Słowacji?

Aktualnie za przekroczenie dopuszczalnej prędkości na Słowacji w terenie zabudowanym o 20 km/h policja wystawi mandat 50 euro. W przypadku jazdy o 60 km/h za szybko poza terenem zabudowanym (o 50 km/h w terenie zabudowanym) kara wyniesie 800 euro! Jeśli jednak czyn zostanie zakwalifikowany do postępowania administracyjnego, wówczas kierowca dodatkowo może pożegnać się z prawem jazdy na okres od 6 miesięcy do 3 lat plus 1000 euro grzywny (ponad 4,3 tys. zł). Za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu lub środków odurzających przewidziano karę do 1300 euro.

Facebook