Szykuje się wielki kontrakt dla polskich spółek. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej spodziewa się, że Autosan przedstawi im projekt średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego. Strażacy są też po słowie z szefostwem Jelcza, który miałby dla nich produkować takie wozy.

Reklama

W przypadku fabryki Jelcza rządowy kontrakt byłby powrotem do korzeni - kilkadziesiąt lat temu zakład ten słynął z produkcji głównie ciężkich samochodów ratowniczo-gaśniczych dla straży pożarnej.

Za ile? Z szacunków KG PSP wynika, że średni samochód ratowniczo-gaśniczy kosztuje nawet ok. 900 tys. zł w zależności od wyposażenia. A strażacy chcą by auta były produkowane w całości w Polsce i kosztowały ok. połowę mniej i nie więcej niż 500 tys. zł.

Pieniądze na kupno nowych samochodów mają pochodzić ze środków unijnych (państwowa straż realizuje projekty o wartości 544 mln zł) oraz ze środków rządowego programu modernizacji służb mundurowych MSWiA na lata 2017-2020.

Obecnie Jelcz i Autosan - spółki wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej - zajmują się m.in. produkcją pojazdów na potrzeby wojska.

Reklama