Niechlubnym bohaterem skandalu jest automobilklub ADAC i przyznawana przez tę organizację nagroda "Żółtego Anioła" dla najbardziej ulubionego samochodu niemieckich kierowców. Co się stało?

Reklama

Przedstawiciele niemieckiego automobilklubu przyznali, że w tegorocznej edycji konkursu na ulubiony samochód w Niemczech doszło do manipulacji. Wcześniej władze ADAC ogłosiły, że zdobywcą tytułu oficjalnie został volkswagen golf. Głosy na ten samochód miało oddać ponad 34 tysiące uczestników ankiety. Naprawdę na ten samochód wpłynęło 10 razy mniej głosów.

Szef ADAC Karl Obermair w wydanym oświadczeniu przeprosił za to, co się stało i obiecał bezwzględne wyjaśnienie wszystkich okoliczności skandalu. Przyznał jednocześnie, że manipulacja nie miała wpływu na kolejność miejsc, jakie poszczególne auta zajęły w plebiscycie.

Obermair nie wyklucza, że w poprzednich edycjach konkursu również podawano nieprawdziwe dane.

Automobilklub ADAC (stowarzyszenie ma 19 milionów członków) do chwili wyjścia na jaw tej afery był zaliczany do organizacji cieszących się największym zaufaniem. Obermair obiecuje, że z pełną determinacją będą pracować nad odzyskaniem utraconego dobrego imienia. Ogłosił też, że trwa już dochodzenie w celu wyjaśnienia całego zajścia.

Reklama

Jak do tej sprawy odnosi się Volkswagen?

Za poprawność procesu przyznawania nagród "Żółty Anioł" odpowiedzialny jest niemiecki automobilklub ADAC. Jednak, niezależnie od wyników i popełnionych błędów związanych z tą nagrodą możemy stwierdzić, że golf jest najlepiej sprzedającym się samochodem w Niemczech, tym samym jego nabywcy czynią golfa ulubionym samochodem Niemców - powiedział w rozmowie z portalem dziennik.pl Tomasz Tonder, kierownik do spraw PR Volkswagena.

Niezliczone nagrody, takie jak "Car of the Year" i co szczególnie nas cieszy - "Car of the Year Trophy" w Japonii, jak również seryjne zwycięstwa w testach porównawczych, podkreślają jakość i popularność volkswagena golfa. Aktualnie zadaniem ADAC jest zbadanie całej sprawy i zapewnienie jednoznacznych wyjaśnień, wtedy zdecydujemy, w jaki sposób traktować tegoroczną nagrodę - zapowiedział nam Tonder.