Do podpalenia doszło w połowie sierpnia przy ul. Śliskiej w Warszawie.

Ferrari poszło z dymem w Warszawie>>>>

Reklama

Policjanci przy udziale biegłego na podstawie przeprowadzonych oględzin uszkodzonego pojazdu wstępnie potwierdzili hipotezę o celowym podpaleniu i natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy - powiedział w sobotę PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. Mariusz Mrozek.

Policjanci ustalili miejsce pobytu mężczyzny i w piątek zatrzymali go. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 29-latkowi zarzutu uszkodzenia mienia znacznej wartości - powiedział policjant.

Policja i prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o areszt dla 29-latka. Mężczyźnie może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Reklama