O prawomocnym wyroku w tej sprawie poinformowała spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), która jest koncesjonariuszem odcinka autostrady z Katowic do Krakowa.

Reklama

SAM uczestniczyła w postępowaniu sądowym w charakterze pomocniczym po stronie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej i odwołała się od niekorzystnego dla niej wyroku sądu rejonowego z marca tego roku. Sąd wówczas zobowiązał resort infrastruktury do odtajnienia umowy koncesyjnej.

SAM stała na stanowisku, że dokument zawiera informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa, których ujawnienie negatywnie wpłynie na jej pozycję konkurencyjną. Według rzecznika SAM Rafała Czechowskiego, czwartkowy wyrok to w wymiarze biznesowym dobra wiadomość dla koncesjonariusza i - pośrednio - dla Skarbu Państwa.

"Poufność umowy oznacza, że koncesjonariusz będzie mógł realizować inwestycje budowlane związane z obiektami znajdującymi się w pasie drogowym autostrady, uzyskując konkurencyjne ceny usług w ogłaszanych przez siebie przetargach. W efekcie spółka odprowadzi więcej pieniędzy do budżetu w formie podatków" - powiedział Czechowski.

Reklama

Samorządowcy z Jaworzna domagali się ujawnienia dokumentu, argumentując, że mają prawo do informacji publicznej, a sama umowa koncesyjna nie może być tajna, gdyż dotyczy spraw publicznych. Władze Jaworzna od dawna zabiegają o regulacje, które uwzględnią interesy samorządów przy eksploatacji odcinka autostrady Kraków-Katowice. Wskazywali m.in., że koncesjonariusz nie wywiązuje się z niektórych obowiązków, czemu zaprzeczali przedstawiciele SAM.

Umowa koncesyjna ze Stalexportem (potem przeniesiona na jego spółkę-córkę SAM) została zawarta w 1997 r. O jej odtajnienie, wraz ze wszystkimi załącznikami i aneksami, ponad rok temu wnioskowały władze Jaworzna - miasta, przez które przebiega droga. Ministerstwo Infrastruktury odmawiało wydania umowy, ponieważ nie godził się na to koncesjonariusz. Sprawa trafiła do sądu.