Z informacji, jakie uzyskaliśmy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wynika, że na rozstrzyganych w 2011 r. przetargach na budowę dróg udało się zaoszczędzić co najmniej 2,7 mld zł. Jak ustaliliśmy, pieniądze w pierwszej kolejności trafią na realizację inwestycji w Warszawie.
W tym roku zostaną ogłoszone przetargi na budowę dwóch wylotówek ze stolicy. Rząd poszuka wykonawców dla trasy w kierunku Krakowa i Katowic oraz na Białystok. Dziś tysiącom kierowców wyjazd ze stolicy w tych kierunkach zabiera nawet 1,5 godz.
Wylotówki miały być już budowane, ale rok temu kryzys wymiótł je z rządowych planów i trafiły do zamrażarki, czyli na listę rezerwową. Jedyną szansą na ich realizację było znalezienie dodatkowych pieniędzy.
– Teraz udało się je znaleźć. To dobra wiadomość – ocenia Adrian Furgalski, ekspert w branży infrastrukturalnej. – W Warszawie zaczęto wreszcie budować obwodnicę, teraz czas na wylotówki – dodaje.
Reklama
Kiedy ruszy budowa obu tras? Na razie urzędnicy mają problemy z uzyskaniem decyzji środowiskowych, bez których nie można rozpocząć poszukiwania wykonawców. Kierowcy powinni zacząć korzystać z nowych dróg w 2015 r.
Reklama
Korzystniejsza sytuacja jest w przypadku innej ważnej dla Warszawy budowy. Chodzi o gruntowną modernizację najruchliwszej przeprawy w Polsce, czyli mostu Grota-Roweckiego, z którego w ciągu doby korzysta 150 tys. aut i tirów. Tutaj skompletowane są już wszystkie pozwolenia, a budowa mogłaby ruszyć nawet w wakacje.
Ostrożne szacunki dotyczące kosztów tej inwestycji mówią o 1 mld zł. Na wylotówkę omijającą południowe miejscowości stolicy potrzeba nawet 1,8 mld zł, a budowa nowego odcinka trasy S8 w kierunku Białegostoku to 1,1 mld zł. To jednak szacunki sprzed kilku lat. Faktyczne koszty poznamy dopiero, gdy wykonawcy złożą oferty. Te mogą być jednak zaskakujące. Powód – dramatycznie topnieje liczba ogłaszanych przetargów na budowę nowych dróg. W 2011 r. było ich jeszcze za 8 mld zł.
– W tym pieniędzy wystarczy na przetargi o maksymalnej wartości ok. 3 mld zł – mówi Adrian Furgalski.
Jego zdaniem może to jednak wywołać olbrzymią konkurencję wśród firm walczących o garstkę kontraktów i w konsekwencji spowodować obniżkę cen.
– W ciągu ostatnich dwóch lat rynek wykonawczy bardzo urósł. Mali i średni gracze będą walczyć o przetrwanie, a duzi szykują się na okres posuchy – przewiduje Adrian Furgalski.
Jeśli walka o zamówienia będzie naprawdę ostra, szansę na realizację dostanie jeszcze najprawdopodobniej 5-km odcinek drogi S11, będącej częścią obwodnicy Poznania. Na jego wybudowanie potrzeba 150 – 200 mln zł.