Słowa tej piosenki bardzo pasują do historii pewnego listonosza z Radomia, który rozwoził listy po pijanemu... Zatrzymali go policjanci z radomskiej drogówki.

"Funkcjonariusze zauważyli kierowcę forda mondeo, który przejeżdżał przez rondo środkiem jezdni i miał przy tym duże kłopoty z zapanowaniem nad samochodem" - relacjonuje Justyna Leszczyńska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Reklama

Jak się okazało za kierownicą siedział 60-letni listonosz, który rozwoził w okolicy listy. Mężczyzna miał 2 promile alkoholu w organizmie i musiał przerwać pracę. Zamiast do adresatów, trafił na komisariat.