Fala gwałtownych wzrostów cen na stacjach benzynowych dobiegła końca, ale podwyżka podatku VAT po Nowym Roku może sprawić, że cena za litr Pb95 ponownie przekroczy 5 zł - informuje "Dziennik Polski".

Reklama

Za średnią pensję Polacy mogą zatankować około 500 litrów paliwa. Pod tym względem jesteśmy w europejskim ogonie - czytamy w gazecie. Podobną do nas siłę nabywczą na stacjach paliwowych mają Estończycy. Z powodu wyższych zarobków i nieco wyższych pensji jesteśmy lepsi od Rumunów i Bułgarów. Mieszkaniec Bukaresztu za średnią rumuńską pensję wleje do baku niecałe 300 litrów; w Sofii będzie jeszcze gorzej (przy niskich bułgarskich dochodach można miesięcznie zatankować tylko ok. 200 litrów!).

Ponad 1, 7 tys. litrów PB 95 mogą za swoją średnią pensję kupić Brytyjczycy, choć w Wielkiej Brytanii paliwo należy do najdroższych w Europie. Podobnie jest w Danii - choć cena litra benzyny należy tam do najwyższych, przeciętny Duńczyk za średnią duńską pensję naleje do baku ponad 1,5 tys. litrów.

Poza wszelką konkurencją są mieszkańcy Luksemburga. Benzyna tam jest relatywnie niedroga (jak na UE), a średnia pensja wysoka, toteż mieszkaniec Luksemburga może za nią zatankować ok. 2,3 tys. litrów