Likwidacja opłaty recyklingowej i wprowadzenie kary dla stacji demontażu za niewypełnienie limitów odzysku surowców. Ministrowie przyjęli projekt ustawy o recyklingu pojazdów, który złożył szef resortu środowiska.

Reklama

Właściciele komisów i osoby prywatne nie będą już obciążeni opłatą recyklingową w wysokości 500 zł, za każdy używany samochód przywieziony do Polski. Prowadzący stację demontażu samochodów nie będą mogli pobierać opłat za złomowanie auta pochodzącego z terenu Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Islandia, Norwegia i Liechtenstein).

Dla prowadzących stacje wprowadzono specjalne opłaty za nieosiągnięcie wymaganego poziomu odzysku i recyklingu pojazdów. Wydanie zaświadczenia o demontażu bez rzeczywistego przyjęcia pojazdu do stacji lub punktu zbierania spowoduje cofnięcie przedsiębiorcy decyzji lub pozwolenia na prowadzenie działalności dotyczącej gospodarki odpadami.

Pieniądze z kar będą przekazywane do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który będzie finansował działania mające zwiększyć świadomość społeczną na temat recyklingu samochodów. Chodzi o przekonanie Polaków, że każdy samochód powinien być demontowany w specjalnie przygotowanej stacji.

Reklama

Ustawa zakłada, że importerzy, dilerzy samochodowi czy właściciele komisów będą musieli zapewnić sieć stacji, które zajmą się pojazdami wycofanymi z eksploatacji. Ci, którzy w ciągu roku sprzedają ponad tysiąc samochodów będą musieli zapewnić co najmniej trzy stacje demontażu lub punkty zbierania samochodów w każdym województwie. Ci, którzy wprowadzają na rynek mniej aut, także będą musieli zapewnić minimum trzy stacje lub punkty, ale w skali całego kraju.

Rząd zakłada, że większość przepisów wejdzie w życie 1 lipca przyszłego roku. Polska musi przyjąć nowe przepisy dotyczące złomowania pojazdów, ponieważ wymaga tego dyrektywa Unii Europejskiej.

Rząd powinien pośpieszyć się z wdrożeniem tej ustawy. Bartosz Zadura z przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce przypomina, że w połowie października instytucja skierowała przeciw Polsce sprawę do Trybunału Sprawiedliwości. Obecne przepisy nie są przystosowane do unijnego prawa. Już w 2009 roku Polska dostała od Komisji Europejskiej ostrzeżenie i ponaglenie do przystosowania przepisów.

Reklama

W 2012 roku wydano tak zwaną uzasadnioną opinię dotyczącą wciąż nierozwiązanych problemów. Unijna dyrektywa dotycząca recyklingu pojazdów obowiązuje od 2000 roku. Według niej, od 1 stycznia, ponowne użycie i odzysk powinny obejmować co najmniej 95 procent średniej masy pojazdu w skali roku.

Przyjęty projekt jest podobny do tego z października, którym rząd ostatecznie się nie zajął. W nim także nie było opłaty depozytowej, która zastąpiłaby recyklingową. Wówczas regulacji przeciwne było między innymi Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów. Jego przedstawiciel, Jerzy Izdebski wyjaśnił, że ustawa proponowana przez ministerstwo środowiska zwiększy szarą strefę wśród demontujących pojazdy. Wyjaśnia, że najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie szarej strefy będzie wprowadzenie opłaty depozytowej, którą płaciłby kupujący, a odzyskiwał złomujący auto. Finansowa zachęta dla tego ostatniego, w opinii Izdebskiego skłoniłaby go do skorzystania z legalnego zakładu.

Według szacunków stowarzyszenia poza systemem stacji demontażu pojazdów jest około 65 procent pojazdów wycofanych z eksploatacji. Organizacja twierdzi też, że około 10 milionów samochodów widniejących w Centralnej Ewidencji Pojazdów zostało w rzeczywistości zezłomowanych w szarej strefie.