Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jest w przededniu rozstrzygnięcia kilku kluczowych przetargów. Chodzi m.in. o budowę brakującego odcinka 81 km autostrady A1 z podłódzkiego Tuszyna do Częstochowy, który ma kosztować ok. 2,5 mld zł. W łódzkim oddziale GDDKiA dowiedzieliśmy się, że kończy się weryfikacja złożonych w grudniu ofert. Na wiosnę lub najpóźniej w lipcu chcemy podpisać umowy ze zwycięzcami przetargów – mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA.

Reklama

Inwestycja będzie się wiązać z ogromnymi kłopotami dla kierowców, bo autostrada na odcinku Piotrków Trybunalski - Częstochowa powstanie w śladzie istniejącej dwupasmowej drogi nr 1, czyli gierkówki. W czasie robót ruch w obu kierunkach ma być prowadzony po jednej jezdni. Szczegóły organizacji ruchu zaproponuje wykonawca. Kontrakty na A1 będą miały formułę "projektuj i buduj", dlatego pierwszych utrudnień można się spodziewać w przyszłym roku. Brakujący odcinek autostrady A1 powinien zostać ukończony pod koniec 2021 r. Wcześniej, w połowie przyszłego roku, gotowy ma być odcinek tej autostrady bardziej na południe, od Pyrzowic do Częstochowy, z obwodnicą tej ostatniej.

Trwa ładowanie wpisu

Trzeci pas

Autostrada A1 między Częstochową a Piotrkowem Trybunalskim to pierwszy tak długi odcinek (prawie 70 km), który od początku będzie miał po trzy pasy w każdym kierunku. Według drogowców uzasadnia to spodziewany ruch. GDDKiA planuje teraz, by taką samą szerokość zyskała też autostrada A2 z Łodzi do Warszawy, i właśnie zaczyna przygotowania do budowy trzeciego pasa. Ministerstwo Infrastruktury przyznaje, że przepustowość trasy zaczyna się wyczerpywać, dlatego taka inwestycja jest konieczna. Chcemy, by autostrada A2 została poszerzona na początku nowego dziesięciolecia - mówi DGP rzecznik resortu Szymon Huptyś.

Reklama

Dodaje, że inwestycja ma związek z planowaną budową wielkiego portu lotniczego w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego. Budowa trzeciego pasa z Łodzi do Warszawy nie wymaga wykupu dodatkowych gruntów, bo w pasie rozdziału między jezdniami pozostawiono odpowiednią rezerwę terenu. GDDKiA prowadzi wstępne prace projektowe. W kolejnym etapie trzeba będzie zaktualizować decyzję środowiskową, a potem wykonać dokładny projekt i wybrać wykonawcę.

Prostowanie drogi

Reklama

Jednocześnie coraz głośniej słychać o innym pomyśle na odkorkowanie trasy A2. Samorządowcy z Łodzi i okolic zaczęli mocno promować pomysł wyprostowania trasy S8 w łódzkiem, gdzie arteria nie ma ciągłości. To skutek decyzji byłego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który uznał, że fragment S8 trzeba przybliżyć do Łodzi, bo dzięki temu powstanie południowy odcinek obwodnicy tego miasta. Skutek jest taki, że ogromna większość kierowców w drodze z Warszawy do Wrocławia najpierw wybiera autostradę A2, przed Łodzią skręca na A1, a dopiero po kolejnych 30 km wjeżdża na trasę S8.

Łódzcy radni w przyjętej w zeszłym tygodniu uchwale zaapelowali do rządu o szybką budowę odcinka prawie 30 km S8 od węzła Łódź-Północ (na skrzyżowaniu z A1) do Tomaszowa Mazowieckiego. Brakujący odcinek jest niezbędny do uzupełnienia przebiegu drogi ekspresowej, która łączy m.in. Wrocław z Warszawą - czytamy w uchwale. Według radnych dzięki temu odcinkowi uda się nie tylko odciążyć A2, ale także zapewnić szybkie połączenia Łodzi z Tomaszowem Mazowieckim i zyskać alternatywny dojazd do stolicy. Podobne uchwały szykują też samorządy z okolic Łodzi.

Rzecznik resortu infrastruktury mówi, że program budowy dróg do 2023 r. nie przewiduje tego łącznika. Ale dodaje, że być może do tego pomysłu będzie można wrócić za jakiś czas. Na razie GDDKiA nie prowadzi jednak w tej sprawie żadnych analiz. Jan Krynicki, rzecznik tej instytucji, uzupełnia, że wraz z budową autostrady A1 z Łodzi do Częstochowy warszawiacy zyskają nowe możliwości podróży w stronę Wrocławia. Na węźle koło Piotrkowa Trybunalskiego powstaną łącznice, które umożliwią skręt w prawo w stronę Łodzi. Po przejechaniu kolejnych 20 km będzie można wjechać na trasę S8 do Wrocławia.

Według Roberta Chwiałkowskiego ze stowarzyszenia Siskom decyzja sprzed lat o zbliżeniu S8 do Łodzi była niepotrzebna, a przerwanie ciągłości "ósemki" spowodowało tylko niepotrzebne zamieszanie. Ta trasa miała zacząć pełnić funkcję południowej obwodnicy Łodzi, ale tak się nie stało. S8 jest zbyt daleko od Łodzi i dlatego korzystają z niej przede wszystkim kierowcy, który jeżdżą tranzytem - zaznacza Chwiałkowski.

Obwodnica Warszawy

Według rządu autostradę A2 oraz przechodzące przez stolicę trasy S2 i Armii Krajowej za niecałe 10 lat ma też odciążyć wielka obwodnica Warszawy. Resort infrastruktury zaczyna przygotowania do wytyczenia dużego ringu wokół stolicy, choć jeszcze przynajmniej kilka lat potrwa budowa tego mniejszego, prowadzącego na krańce Warszawy. Według GDDKiA wielka obwodnica ma też umożliwić dobry dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Na razie drogowcy chcą znaleźć najlepszy korytarz dla tej trasy. Niewykluczone, że na południe od Warszawy będzie ona przebiegać w śladzie drogi nr 50. Z kolei na północy częściowo prowadziłaby jako trasa S10, która docelowo ma biec przez Płock w stronę Torunia i dalej na Pomorze Zachodnie. Wstępnie zakładamy, że duża obwodnica Warszawy będzie gotowa ok. 2027 r., czyli w terminie zbliżonym do daty zakończenia budowy CPK - mówi Szymon Huptyś.

Według Roberta Chwiałkowskiego te terminy są jednak mało realne. Wielki ring wokół Warszawy jest potrzebny. Jeśli jednak dopiero teraz zaczynamy szukać korytarzy, to realnie patrząc, budowa będzie możliwa po 2030 r. Pamiętajmy, że od wskazania ostatecznego korytarza południowej obwodnicy Warszawy do rozpoczęcia budowy minęło 18 lat - dodaje