Kilka dni temu PiS zaskoczyło opinię publiczną pomysłem powrotu do budowy kolei dużych prędkości. Ale eksperci partii, która według sondaży ma spore szanse w październiku przejąć władzę, w zaciszu gabinetów przygotowują także scenariusz nowego rozdania na drogach. DGP poznał niektóre szczegóły.
Obecna opozycja chce umieścić na sztandarach autostradę A1. Dziś GDDKiA buduje odcinek ze Strykowa do Tuszyna, który połączy A2 z S8 na wschód od Łodzi (ma być otwarty latem przyszłego roku). Z kolei dla odcinka z podkatowickich Pyrzowic do Częstochowy rozstrzygnięte zostały na razie dwa z czterech przetargów. Kierowcy mają pojechać tędy około 2019 r. Problem w tym, że pośrodku jest dziura, czyli sfatygowana i pełna świateł „gierkówka”. PiS chciałoby tu zbudować autostradę. – To powinien być absolutny priorytet. A1 to najważniejszy szlak z trójmiejskich portów na południe Europy. Zwlekanie z tą inwestycją jest kompromitujące – twierdzi minister transportu w latach 2005–2007 Jerzy Polaczek.
Przypomnijmy: w styczniu 2009 r. resort infrastruktury zawarł umowę na budowę A1 Stryków–Pyrzowice w formule PPP ze spółką Autostrada Południe, kontrolowaną przez hiszpański Ferrovial. Rok później resort rozwiązał umowę z koncesjonariuszem, który nie zapewnił finansowania. AP wciąż procesuje się ze Skarbem Państwa, domagając się zapłaty za prace projektowe. – Dziwię się, że tej inwestycji nie udało się wtedy uruchomić. Z analiz ruchowych wynika, że to najbardziej opłacalny ekonomicznie projekt do realizacji w systemie PPP w Polsce – podkreśla Jerzy Polaczek.
PiS nie ujawnia preferowanego modelu finansowania, zasłaniając się brakiem niektórych danych. Według naszych ustaleń wariant koncesyjny jest brany pod uwagę jako ostatni. W grę wchodzi finansowanie budżetowe albo stworzenie przez rząd tzw. spółki specjalnego przeznaczenia (SSP). Jeszcze niedawno w projekcie Programu Budowy Dróg Krajowych 2014–2023 (PBDK) ten 80-km odcinek znajdował się na liście rezerwowej. Wiele jednak wskazuje na to, że w kierunku proponowanym przez PiS idzie też obecny rząd. – Dla tego odcinka zakładamy wykorzystanie mechanizmu SSP – taką odpowiedź dostaliśmy z MIR. To pozwoliłoby budować autostradę, nie obciążając długu publicznego. A jednocześnie zapewniłoby kontrolę rządu nad wysokością stawek za przejazd.
Reklama
Reklama
Opozycja chce walczyć z wykluczeniem transportowym Polski Wschodniej. Według PiS główną osią transportową wschodnich województw ma być trasa S19 przechodząca przez Białystok, Lublin i Rzeszów. Ten szlak jako Via Carpathia miałby wyprowadzać ruch od strony Litwy i Białorusi w kierunku Węgier, Rumunii i Bułgarii. Dzisiaj MIR planuje budowę jedynie 150-km odcinka z Lublina do Rzeszowa za 6,7 mld zł. Według części ekspertów na innych odcinkach wystarczyłaby nawet droga w układzie pasów 2+1. Czy i z jakich inwestycji trzeba by zrezygnować – to na razie pytanie bez odpowiedzi. – Dla przyszłego rządu będzie naturalne dokonanie audytu projektów, które są i zapewne będą jeszcze zgłaszane w kampanii wyborczej przez premier Ewę Kopacz – deklaruje przedstawiciel PiS.
W ramach aktywizowania wschodu PiS nie wyklucza wydłużenia autostrady A2 w kierunku Siedlec. Dla odmiany MIR przewiduje do realizacji odcinek z Warszawy tylko do istniejącej obwodnicy autostradowej Mińska Mazowieckiego (reszta jest na liście rezerwowej). Opozycja rozważa sensowność budowy S17 do przejścia granicznego w Hrebennem (ekspresówka S17 kończy się dziś w Piaskach na wschód od Lublina). Tutaj jednak nie ma twardych deklaracji. – Nie można przesądzać projektów inwestycyjnych, nie widząc ostatecznej wersji PBDK, nie mając stanu wiedzy o zaawansowaniu przygotowań po stronie GDDKIA ani stanie finansowym Krajowego Funduszu Drogowego – zastrzega minister Polaczek.
Plany koalicji i opozycji pokrywają się w sprawie S5, która połączy Wrocław, Poznań i Trójmiasto (poprzez dociągnięcie tej trasy do autostrady A1), a także uzupełnienia brakujących odcinków na S7 do Kielc i Krakowa oraz S8 do Białegostoku i Wrocławia. Z nowej perspektywy finansowej UE rząd chce przeznaczyć na budowę nowoczesnych dróg 93 mld zł. – Zakładamy, że rząd przyjmie ostateczną wersję PBDK na lata 2014–2023 w drugiej połowie 2015 r. – mówi rzecznik MIR Piotr Popa.