Mowa o 31-latce, która 17 grudnia rozpędzonym mercedesem wpadła do podziemnego przejścia przy Rotundzie w Warszawie.

Sąd jeszcze nie wydał wyroku, bo skierował sprawę do prokuratury. Minister sprawiedliwości, Marek Biernacki mówił Informacyjnej Agencji Radiowej, że będzie się przyglądał poczynaniom wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie. Jego zdaniem po drugim zatrzymaniu kierowcy pod wpływem alkoholu powinno się zatrzymywać prawo jazdy.

Reklama

Ta kobieta nie powinna mieć w ogóle prawa jazdy. U nas chyba zbyt rzadko orzeka się zakaz prowadzenia samochodów, nawet dożywotnio - powiedział IAR minister Marek Biernacki. Najbardziej zbulwersował go jednak fakt, że kobieta wykonuje zawód zaufania publicznego - jest radcą prawnym, a w opinii ministra to szczególny zawód.

Fatalnie się czuję, zawsze mówię to nie tylko sędziom, ale i korporacjom zawodowym, że autorytet i pozycja wiąże się z ich zachowaniem, wartościami i wiedzą. A podobne zachowania powodują, że ludzie krytycznie oceniają szeroko rozumiany świat ludzi prawa - tłumaczył minister.

Reklama

Jednak okazuje się, że 31-letnia kobieta, o której mowa wcale nie jest prawniczką.

Oto oświadczenie kancelarii prawnej "Promis Lex", które pojawiło się na ich stronie internetowej :

"Szanowni Państwo, w związku z licznymi pomówieniami i tym samym naruszeniami dóbr osobistych Pani Mecenas Izabeli Chmielewskiej oraz renomy Kancelarii Promis Lex, jakie mają miejsce na forach internetowych informujemy, iż ewentualna zbieżność imienia i nazwiska z osobą, która popełniła wykroczenie drogowe na terenie Warszawy poprzez wjechanie samochodem do podziemnego przejścia dla pieszych jest całkowicie przypadkowa, a osoby dokonujące bezprawnych wpisów zostaną pociągnięte do odpowiedzialności cywilnej za naruszenie dóbr osobistych oraz karnej zgodnie z art. 212 k.k.

Reklama
policja.pl