Komisja Europejska daje Polsce pieniądze na transport, a Warszawa zapewnia, że je wykorzysta. Chodzi o co najmniej 4,5 miliarda euro na projekty, które zostały uznane za kluczowe dla europejskiej sieci połączeń. Jak już wcześniej informowało Polskie Radio - Bruksela wybrała 9 priorytetowych dla Unii korytarzy, a dwa z nich mają przebiegać przez Polskę. Łączna pula przeznaczona na inwestycje w całej Unii to 26 miliardów euro.

Reklama

Bałtyk-Adriatyk i Morze Północne-Bałtyk - w ramach tych dwóch korytarzy Polska będzie mogła zmodernizować połączenia kolejowe, drogowe, czy rozbudować porty. Kluczowe są najbliższe3 lata - tylko wtedy Polska ma zagwarantowane 4,5 miliarda euro. Musi więc szybko przysłać do Brukseli dobre projekty i rozpocząć ich realizację. Jeśli tego nie zrobi, pieniądze zostaną włączone do wspólnej puli dla wszystkich krajów, a wtedy trudniej będzie je dostać. Wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz zapewnia, że nie będzie wpadki.

Jest bardzo duża determinacja po naszej stronie. Robimy wszystko, żeby się udało. Wiemy, że jest duża pokusa innych krajów, żeby wykorzystać naszą kopertę. Przygotowujemy się bardzo silnie, żeby móc uzyskać dofinansowanie - powiedziała Polskiemu Radiu wiceminister transportu.

Podobnego zdania jest komisarz do spraw transportu Siim Kallas.

Jestem przekonany, że Polska sobie poradzi. Kiedyś miała problemy z wykorzystaniem funduszy na koleje, ale to już przeszłość - podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem unijny komisarz. Na dofinansowanie może liczyć na przykład modernizacja połączeń kolejowych z Warszawy do Berlina, także do Tallina, czy z Katowic do Wiednia, jak również połączenia drogowe i kolejowe z Czechami, Słowacją i Białorusią. Na liście unijnych priorytetów są też krajowe odcinki, między innymi z Gdyni i Warszawy do Katowic, z Wrocławia do Poznania, Szczecina i Świnoujścia.

Reklama