Kierowcy, którzy po 6 marca mieli wypadek na A2, mogą się domagać odszkodowań, bo trasa powinna być zamknięta. Na autostradzie na terenie powiatu żyrardowskiego doszło od początku marca do 23 kolizji i trzech wypadków, w których poszkodowanych zostało pięć osób – wynika z danych policji.
W myśl obowiązujących przepisów ten fragment A2 nie powinien być czynny. Jeśli dochodzi tu do wypadków, nawet z winy kierowców, to w tej sytuacji prawnik jest w stanie doprowadzić do wypłaty na ich rzecz przez stronę publiczną odszkodowań – twierdzi Robert Chwiałkowski ze stowarzyszenia SISKOM.
A2 w rejonie Żyrardowa została dopuszczona do ruchu na półtora dnia przed Euro 2012 na podstawie specustawy. Nadzór budowlany wydał pozwolenie na przejezdność. Prawo stanowi, że najpóźniej po upływie dziewięciu miesięcy musi stwierdzić, czy budowa jest zakończona, a jeśli nie, zamknąć drogę do czasu jej zakończenia. Termin minął 6 marca, ale roboty trwają do dziś. Na trasie wciąż stoją znaki ograniczenia prędkości do 100 km/h. Według Urszuli Nelken z GDDKiA planowany termin zakończenia prac na odcinku C to III kw.
Zdaniem adwokata Pawła Borowskiego z kancelarii Chałas i Wspólnicy uczestnicy ruchu poszkodowani na A2 mają 3 lata na wszczęcie ewentualnego postępowania odszkodowawczego. W ramach postępowania przeciwko Skarbowi Państwa musieliby udowodnić związek przyczynowo-skutkowy między zaniechaniem publicznych instytucji a szkodą.
Reklama
Szef nadzoru budowlanego na Mazowszu Jaromir Grabowski przyznał w rozmowie z DGP, że scenariusz odszkodowawczy jest możliwy, jeśli powodem wypadku będą stwierdzone zaniedbania, czyli np. jeśli po 6 marca dojdzie do zderzenia z dzikim zwierzęciem, które nie miałoby prawa znaleźć się na jezdni, gdyby autostrada była ogrodzona.
Reklama
Na podobne ryzyko narażają się nadzór i inwestor budowy A1 z Zabrza do Piekar Śląskich. Ten odcinek został oddany do ruchu 1 czerwca ub.r. też na zasadzie przejezdności (czyli do 1 marca wszelkie prace powinny zostać zakończone). Oficjalnie nadzór stwierdził ich finał w lutym, ale wciąż trwają prace ziemne oraz związane z ogrodzeniami i przepustami dla zwierząt.