Nowatorska technologia budowy dróg polega na wykorzystaniu drogowego spoiwa hydraulicznego, produkowanego z popiołów odpadowych powstałych ze spalania węgla brunatnego.

"Technologia ta może mieć zastosowanie w budowaniu dróg gminnych, na terenach wiejskich, w miejsce np. obecnych dróg szutrowych (o nawierzchni wysypanej żwirem lub kruszywem - PAP). To jest tanie rozwiązanie polepszające komfort i bezpieczeństwo na drodze" - powiedział Aleksander Widuch, dyrektor generalny firmy Wapeco, która opatentowała technologię produkcji spoiwa. Jak zaznaczył Widuch, urządzenie do wytwarzania spoiwa jest wynalazkiem naukowców Politechniki Częstochowskiej.

Reklama

Strukturę i właściwości spoiwa produkowanego z popiołów można zaprojektować i wytworzyć tak, aby dostosować je do wymagań gruntu i podłoża konkretnej drogi. Dlatego przy budowie drogi z wykorzystaniem spoiwa nie ma konieczności wywożenia jakichś materiałów lub dowożenia np. odpowiedniego kruszywa - czego wymaga proces budowy tradycyjnej drogi asfaltowej i co podnosi koszt jej wybudowania.

Jak tłumaczył Widuch, spoiwo miesza się z tym, co zalega w danej drodze np. piaskiem, żwirem czy materiałami ilastymi, które przy budowie tradycyjnej, asfaltowej drogi muszą być wywiezione. "W tej technologii materiały te mogą być wykorzystane i wbudowane w konstrukcję drogową" - zaznaczył.

Reklama

Zapewniał, że droga zbudowana ze spoiwem z popiołów ma równą powierzchnię, przypomina wyglądem drogę asfaltową, nie pyli, jest odporna na mrozy i bez remontów wytrzyma minimum pięć lat. Może też być zastosowana jako tymczasowa w miejscach, gdzie ma powstać np. droga asfaltowa, a jej konstrukcja może być wykorzystana jako podłoże nowej drogi.

Według Widucha koszt tak wybudowanej drogi jest wyższy niż budowa drogi szutrowej, ale efekt jest lepszy i trwalszy. Natomiast co najmniej o połowę mniejszy jest - zdaniem Widucha - koszt budowy drogi w nowej technologii od kosztów budowy tradycyjnej drogi asfaltowej.

Pierwszy w Polsce półkilometrowy odcinek drogi ze spoiwa z popiołów powstał przed miesiącem w Kozłówce w gminie Kamionka na Lubelszczyźnie. "To droga wiejska. Nie ma problemów z jej użytkowaniem. W zupełności wystarcza na ruch, jaki się tam odbywa. Jeździ się po niej dobrze" - powiedział wójt Kamionki Stanisław Jedut.

Reklama

Jego zdaniem droga zbudowana w nowej technologii spełnia wymagania wiejskich dróg lokalnych, na których nie ma wielkiego ruchu. "W terenach wiejskich nie ma potrzeby budowy dróg, które będą bardzo drogie i będziemy bardzo długo na nie czekać. Lepiej byłoby wybudować ich więcej tak, żeby każdy z mieszkańców miał dostęp do takiej drogi. Na terenach wiejskich rozwiązałoby to wiele problemów" - powiedział.

Wybudowanie pół kilometra nowej drogi w Kozłówce trwało około tygodnia i kosztowało gminę Kamionka 60 tys. zł. Wójt przyznał, że skoro jest to pilotażowy odcinek, to "można podejrzewać, że to cena promocyjna", ale i tak koszt wybudowania kilometra drogi asfaltowej w pełnej technologii - jego zdaniem - sięgnąłby miliona zł.

Jedut powiedział, że w gminie Kamionka potrzeba jeszcze około 80 km takich dróg - po jednej w każdej z 20 wiosek należących do gminy. "Mamy 150 km dróg gminnych, a z nich tylko kilkanaście kilometrów ma powierzchnię asfaltową. Potrzeb jest naprawdę wiele" - ocenił. Jednak na te inwestycje w gminie brakuje często pieniędzy.

Podczas konferencji pt. "EkoDroga Samorządowa" oprócz nowatorskiej technologii budowy dróg, przedstawiano również programy, z których samorządy mogą ubiegać się o dofinansowanie swoich inwestycji.

W województwie lubelskim jest ponad 16 tys. km dróg gminnych, z czego przeszło 9 tys. km nie ma twardej nawierzchni. Spośród niespełna 11 tys. km dróg powiatowych, 1,5 tys. nie ma twardej nawierzchni.