Odświeżony ranger to bardziej wysmukła karoseria. Auto nie wygląda już jak posklejane z prostokątnych klocków. Do wyboru będą trzy rodzaje kabin - pojedyncza single cab, podwójna double cab i przedłużana z systemem RAP (Rear Access Panel - dodatkowe wąskie tylne drzwi) ułatwiającym pakowanie towaru - przednie drzwi są otwierana tradycyjnie, zaś tylne skrzydła pod wiatr.

Reklama

Silniki? Dwa turbodiesle do wyboru. Pierwszy - 2.5 l wyprodukuje 143 KM i 330 Nm. Silniejsza alternatywa - z 3 litrów pojemności powstaje 156 KM i 380 Nm. Auto może rozpędzać skrzynia manualna lub 5-biegowy automat.

"Ważne jest, to że oba silniki TDCi osiągają szczytowe wartości momentu obrotowego już przy 1800 obr/min. A to sprawia, że Ford Ranger doskonale sprawdza się na szosie, a także podczas holowania przyczep hamowanych o masie nawet do 3 ton, co jest najlepszym wynikiem w tej klasie samochodów.” - tłumaczy Henrik Nenzen, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu pojazdów użytkowych Ford of Europe.

Talent? Wielki - rangera zbudowano jak rasową terenówkę - na ramie nośnej. Taka konstrukcja w duecie z napędem 4x4 zamienia go w prawdziwy "traktor", który potrafi wygrzebać się z tarapatów tak szybko, jak się w nie wpakował. Będzie też wersja mniej bojowa z napędem na jedną oś.

Teraz informacja dla tych, którzy tego pikapa będą wykorzystywać w jego naturalnym środowisku czyli pogonią go do roboty - burty otwartej skrzyni ładunkowej są teraz wyższe niż w poprzedniku, a to oznacza większe możliwości. "Stary" ranger zabierał na pakę równą tonę w nowy nie będzie gorszy.

Nowo oszlifowany ford ranger zadebiutuje na deskach marcowego salonu samochodowego w Genewie. Sprzedaż w Polsce ruszy na przełomie drugiego i trzeciego kwartału 2009 roku. Lekko nie będzie - bo na dzień dobry stanie do pojedynku z japońską "wielką trójką" - Mitsubishi L200, Nissan Navara, Toyota Hilux. Znając życie tanio skóry nie sprzeda...

Reklama