Trzy lata. Tyle zajęło Su Zhongyangowi stworzenie wszystkich zdobień auta. A było co robić, bo karoserię pokrywają płaskorzeźby 99 smoków z kości słoniowej. Pazury gadów są ze szczerego złota, a ich oczy ze szmaragdów i rubinów. Całości dopełniają złote felgi i wykończenia.

Reklama

Nic więc dziwnego, że cena tego samochodu może przyprawić o zawrót głowy. Bo organizatorzy aukcji spodziewają się, że za "99 proroczych smoków" kupiec zapłacić będzie musiał nawet siedem milionów złotych. Ale pieniądze trafią na szczytny cel. Za to, co wpadnie do miejskiej kasy ze sprzedaży tego samochodu, Chińczycy chcą urządzić w prowincji 16. Azjatycką Olimpiadę.

A co tkwi pod maską "99 proroczych smoków"? Tego już Chińczycy nie zdradzają. Ale czy to naprawdę takie ważne?