Oto gorące wydanie wielkiego porsche. 450-konny model GTS to tak naprawdę 4.8 V8 z cayenne S, ale mocniejsze o 20 KM. Niutonometry zostały bez zmian - 500 Nm przy 3500 obr./min.

Osiągi - z manualną 6-biegową przekładnią (na życzenie automat tiptronic S) - kolos zalicza setkę w 6,1 sekundy. Większa moc na wszystkich kołach i krótsze przełożenia skrzyni urwały pół sekundy z przyspieszenia zwykłego cayenne S.

GTS jest też niższy o 24 mm, rozstaw kół wzrósł o 14 mm. Pod spodem ma elektronicznie kontrolowane zawieszenie PASM (Porsche Active Suspension Management) ze stalowymi sprężynami. To pierwszy raz, kiedy taka kombinacja trafiła do SUV-a z Zuffenhausen. Wcześniej tylko sportowe maszyny były podobnie uzbrojone, np. 911-ka.

Oficjalna premiera we Frankfurcie. Do kupienia od lutego 2008 roku. Cena - w Niemczech od 76 tys. euro. O chętnych powinni być spokojni…





Reklama