Wicepremier Waldemar Pawlak uważa, że obecnie jest dobry moment na czasowe - na trzy miesiące - obniżenie akcyzy na benzynę. "Można to zrobić ze względu na większe, niż planowano wpływy z podatku VAT od paliw" - ocenił w środę Pawlak.

Jak mówił minister gospodarki, założenia wpływów do budżetu państwa zakładają cenę ropy na poziomie 80 dolarów za baryłkę, tymczasem surowiec od początku roku kosztuje ponad 100 dolarów i w związku z tym wyższe są też wpływy z podatku VAT. Zaznaczył, że chodzi mu tylko o akcyzę na benzynę, która stanowi około jednej czwartej paliw płynnych, sprzedawanych na rynku.

Reklama

"Dziś można powiedzieć, że minister finansów wziął z dużą +górką+ przychody z akcyzy i podatku VAT od paliw" - mówił Pawlak. "Jest moment i czas, żeby minister finansów obniżył akcyzę na trzy miesiące, zgodnie z prawem, które posiada" - dodał wicepremier. "Podwyżka cen ropy, czyli bazy zwiększa wpływy z tytułu VAT, zatem byłoby sprawiedliwe w stosunku do kierowców, gdyby w związku z tym obniżyć akcyzę" - tłumaczył Pawlak. "To byłby bardzo dobry ruch w walce z drożyzną" - dodał.

Wicepremier przypomniał, że polska akcyza na benzynę jest nieco większa od minimalnej stawki, wymaganej przez UE, podczas gdy akcyza na olej napędowy jest równa unijnej stawce minimalnej.

Waldemar Pawlak oświadczył też, że rozmawiał na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem finansów Jackiem Rostowskim, ale decyzja należy do ministra finansów. "Jeżeli to zaproponuje, to taka decyzja może być szybko przyjęta" - podkreślił.

Reklama
A co na te słowa szef rządu? "Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie paliwa na stacjach podrożały" - powiedział Donald Tusk.

Premier przytoczył dane, z których wynikało, że benzyna bezołowiowa w hurcie jest tańsza niż w czerwcu br. "18 czerwca 2011 r. cena hurtowa (benzyny) bezołowiowej 95 wynosiła 4 tys. 22 zł za metr sześcienny, dzisiaj wynosi 3 tys. 999 zł" - powiedział premier. Dodał, że rząd nie ma wpływu na ceny na stacjach, ale notowania ropy na światowych giełdach nie dają jego zdaniem powodów do obaw, że paliwa nadal będą drożały.

Zaznaczał, że razem z ministrem finansów na bieżąco monitoruje sytuację. "Jeśli tylko pojawi się bezpieczna dla Polski możliwość zjechania z akcyzą, podejmę natychmiast tę decyzję" - dodał premier.