Norisring znajduje się w Norymberdze i jest jedynym torem ulicznym w Niemczech. Jest to bardzo specyficzny obiekt o długości 2300 metrów z zaledwie 6 zakrętami. Ze względu na swoje długie proste i dwa ciasne nawroty Norisring jest torem najbardziej obciążającym hamulce w całym kalendarzu Pucharu Scirocco R. Wentylowane, duże stalowe tarcze na przedniej osi (średnica 362 mm) pozwalały na bardzo późne dohamowania do obu nawrotów, podczas wyścigu rozgrzewały się do 500 stopni Celsjusza.

Reklama

Przygotowanie toru trwa około dwóch tygodni. W tym celu zamkniętych zostało osiem kilometrów dróg publicznych i zainstalowano pięć kilometrów potrójnych barier i betonowych band. O prawidłowy przebieg wyścigów dbało 1250 osób. Zawody na Norisring są rozgrywane od 1947 roku.

W sobotnie przedpołudnie odbyły się kwalifikacje, które zdecydowały o ustawieniu na polach startowych. Najlepszy czas uzyskał Szwed Ola Nilsson, Mateusz Lisowski wywalczył trzecie miejsce startowe, Adam Gładysz piąte. Gładysz zanotował czas gorszy od czwartego zawodnika - Daniela Lloyda o zaledwie 0,001 sekundy. Walka była bardzo zacięta, różnica czasu pomiędzy pierwszym a dwudziestym zawodnikiem wyniosła niespełna sekundę.

Wyścig rozpoczął się punktualnie o godzinie 16.55. Na pierwszym nawrocie było bardzo ciasno i niestety nie obyło się bez kolizji. Samochód Amerykanina Jamesa Mobley’a został trącony przez innego zawodnika, po czym mocno uderzył w bandę.

Adam Gładysz niestety w tym zamieszaniu stracił dwie pozycje. Na tor wyjechał safety car, restart najlepiej wyszedł Ola Nilssonowi. Szwed zostawił w tyle resztę zawodników i utrzymał się na prowadzeniu do końca wyścigu.

Reklama

Jadący za nim Stefano Proetto i prowadzący w klasyfikacji generalnej Mateusz Lisowski przez cały wyścig toczyli zacięte pojedynki. Adam Gładysz na piątym okrążeniu przesunął się na szóstą pozycję, na której minął linię mety.

Dzięki systemowi Push-to-pass zwiększającemu moc samochodu o 50 KM, na długich prostych toru Norisring, można było oglądać wiele emocjonujących pojedynków. W Norymberdze ograniczono stosowanie systemu do dziesięciu razy po osiem sekund. Przerwa między dwoma kolejnymi użyciami wynosiła co najmniej 30 sekund.

Reklama

Do każdego wyścigu Scirocco R-Cup, zapraszani są znani zawodnicy - legendy sportów motorowych. Na Norisring byli to bohaterowie 24-godzinnych wyścigów na torze Le Mans. Frank Biela, John Nielsen i Jan Lammers to trzej zwycięzcy tego legendarnego wyścigu. Biela z pięcioma zwycięstwami (2000-2002, 2006, 2007) zajmuje trzecie miejsce wśród kierowców, którzy najczęściej wygrywali na Le Mans w całej historii rozgrywanych na nim od 1923 roku wyścigów.



Holender Lammers wygrał na tym torze w 1988 roku, Duńczyk Nielsen w 1990 roku. Stawkę "legend" uzupełnia Belg Marc Duez. Startował on łącznie dwanaście razy na Le Mans i cztery razy wygrał 24-godzinny wyścig na Nürburgring. W Norymberdze doskonale wypadł John Nielsen, który zajął siódme miejsce. Zacięty pojedynek toczyli Frank Biela i Jan Lemmers. Holender startujący z 16-tej pozycji rozpoczął szalony pościg za jadącymi przed nim zawodnikami i ukończył wyścig tuż za Bielą na dziesiątym miejscu. Ostatni z „legend” był Belg Marc Duez, który spadł po wypadku na koniec stawki.

Na półmetku pucharu, w klasyfikacji generalnej prowadzi Lisowski (188 punktów) przed Proetto (160). Adam Gładysz awansował w Norymberdze na szóstą pozycję w tym zestawieniu (121).

Kris Nissen, Dyrektor Volkswagen Motorsport:
"Gratuluję zwycięzcy Ola Nilssonowi, który w tym wyścigu nie popełnił żadnego błędu. Puchar Scirocco R znów pokazał, co to znaczy rywalizacja na najwyższym poziomie, z licznymi emocjonującymi pojedynkami. Walka toczona była bardzo uczciwie. Wielkie słowa uznania dla naszego głównego instruktora Benedikta Große Darrelmann, ponieważ bardzo dobrze przygotował nowicjuszy na specyfikę Norisring. Ten tor dużo wymaga od samochodu: silnik, przekładnia, hamulce i układ chłodzący są bardzo obciążone, mimo to pucharowe Scirocco spisało się świetnie. To doskonały dowód, że seryjna technologia Volkswagena bardzo dobrze sprawdza się także podczas trudnych wyścigów."

Ola Nilsson, kwalifikacje: 1; wyścig 1:
"Jestem przeszczęśliwy, to był dla mnie fantastyczny weekend. Optymalnie wykorzystałem restart po zjeździe samochodu bezpieczeństwa. Potem udało mi się zwiększyć przewagę i nie dać się pokonać w pojedynkach. Przez cały weekend bardzo dobrze czułem się na tym torze, a mój samochód spisywał się fantastycznie."

Mateusz Lisowski, kwalifikacje: 3; wyścig 3:
"Miałem nadzieję, że po wyprzedzeniu Stefano krótko przed końcem wyścigu uda mi się utrzymać go za sobą. Myślałem, że będę mógł go zablokować na prostej, ale on był dziś po prostu za szybki i odpowiedział świetnym kontratakiem. Trzecie miejsce nie jest takie złe, bo nadal utrzymałem prowadzenie w klasyfikacji generalnej."

Adam Gładysz, kwalifikacje: 5; wyścig 6:
"Wyścig obfitował w wiele zaciętych pojedynków. Po zamieszaniu na pierwszym zakręcie straciłem dwie pozycje. Ktoś z czołówki na kilkadziesiąt metrów przed optymalnym punktem hamowania, na moment nacisnął na pedał hamulca, powodując spore zamieszanie za sobą. Znajdowałem się po wewnętrznej stornie łuku, przy samej barierze, nie było miejsca aby wyprzedzać, zawodnicy, którzy byli po zewnętrznej po prostu nas ominęli. Straciłem dwie pozycje, po kilku okrążeniach przebiłem się na szóste miejsce, walczyłem pod koniec wyścigu o czwartą lokatę, dwukrotnie miałem szansę aby wyprzedzić dwóch walczących kierowców przede mną, ale za pierwszym razem było to zbyt niebezpieczne, za drugim zostałem skutecznie zablokowany."