"Będzie strajk generalny, bo nie doszliśmy do porozumienia. Nie mamy gwarancji zatrudnienia. Nie przedłuża się umów o pracę lub zwalnia się osoby z większym stażem, żeby na ich miejsce przyjąć tańszych ludzi z agencji pracy tymczasowej" - powiedział Grzegorz Zmuda, szef Solidarności w Nexteer.

Reklama

Zmuda poinformował, że za strajkiem generalnym opowiedziało się 75 proc. załogi. W czwartek - jak podała śląsko-dąbrowska Solidarność - "dyrekcja spółki dostarczyła do komisji zakładowej Solidarności pismo informujące o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę przewodniczącemu związku".

"W tym piśmie skierowanym do rady pracowników i związków zawodowych poproszono o opinię na temat możliwości zwolnienia mnie bez okresu wypowiedzenia. Zarzuty są absurdalne. Jeden z nich dotyczy przeprowadzenia nielegalnego referendum w dniach 12 i 13 maja tego roku i strajku ostrzegawczego z 26 maja. To dziwi, ponieważ protokół z referendum został sporządzony w obecności obserwatora pracodawcy" - powiedział Zmuda.

Spór zbiorowy w Nexteer Automotive Poland rozpoczął się w lutym tego roku. Zakładowa Solidarność domaga się m.in. gwarancji zatrudnienia oraz odpraw dla pracowników zwalnianych z winy pracodawcy. "Kiedy jedni tracą pracę, inni już stoją w kolejce" - powiedział Zmuda. Dodał, że pracownicy chcą odpraw, "bo wtedy zastępowanie ich pracownikami agencyjnymi przestanie się pracodawcy opłacać". Poinformował, że żądają także zmian w regulaminie pracy w sprawie harmonogramu zatrudniania, żeby "pracodawca nie mógł dowolnie go zmieniać wedle uznania".

Reklama

Stanowisko zarządu Nexteer przekazał PAP Piotr Dembiński z biura prasowego. "Wielokrotnie zmieniane przez stronę związkową żądania podczas obecnych negocjacji, są dla zarządu i części pracowników Nexteer niezrozumiałe, ponieważ obecnie pracownicy otrzymują szereg świadczeń korzystniejszych niż te, które wynikają z przepisów prawa pracy oraz z ustaleń dotyczących negocjacji płacowych na rok 2011. Przypomnę, że były one wynikiem dialogu pomiędzy stroną związkową a zarządem firmy w 2010 roku" - powiedział Dembiński.

Zaznaczył, że "częścią długofalowej polityki jest program inwestycyjny, pozwalający na pozyskanie nowych partnerów biznesowych, co bezpośrednio wpłynie także na możliwość utrzymania dotychczasowego poziomu zatrudnienia i stworzenia nowych miejsc pracy".

W Nexteer Automotive Poland w Tychach pracuje tysiąc osób. Firma specjalizuje się w produkcji układów kierowniczych do samochodów m.in. Opla i Fiata.