Chodzi o przedpłaty elektronicznego systemu poboru opłat za przejazd autobusów i samochodów ciężarowych o ładowności powyżej 3,5 t po autostradach, drogach ekspresowych i krajowych. System zacznie działać od 1 lipca. Do tej pory zarejestrowano w nim 45 tys. pojazdów. 30 tys. otrzymało urządzenia do systemu, 15 tys. czeka na ich wydanie. GDDKiA jest przygotowana na wydanie w najbliższych trzech tygodniach 300 tys. takich urządzeń.

Reklama

Kierowcy będą mogli płacić za przejazd w systemie przedpłat (z góry) i w systemie opłat za przejechane w danym okresie kilometry. Jaworska zapewniła, że system bramownic, które będą rejestrowały ruch pojazdów jest dostosowany do infrastruktury drogowej. W sumie jest ich ponad 100, więcej na Śląsku, mniej np. na Podkarpaciu - ze względu na sieć dróg - tłumaczyła Jaworska.

Posłowie obawiali się, że kierowcy będą chcieli omijać urządzenia. Wicedyrektor zapewniła, że są one dobrze ustawione. Poza tym po drogach w całym kraju będą jeździć 94 specjalne samochody, które w ruchu są w stanie odczytać, czy dane auto nie ominęło bramki i czy opłacono przejazd.

Posłowie opozycji krytykowali brak wyłączenia z systemu obwodnic miast. Wiceminister infrastruktury Radosław Stępień przekonywał, że trudno byłoby dokonać takiego wyłączenia, bo niedookreślone pozostaje, co jest, a co nie jest obwodnicą. Posłowie opozycji ripostowali, że w rozporządzeniach ministra infrastruktury obwodnice są wymieniane, więc wiadomo, o jakie odcinki dróg chodzi.

Reklama

Bogusław Kowalski (PiS) zgłosił wniosek o odrzucenie informacji na temat systemu elektronicznych opłat, jednak jego wniosek nie uzyskał większości - 10 posłów było za odrzuceniem informacji, a 11 przeciw.

Rejestracja pojazdów w tym systemie rozpoczęła się w maju. Punkty obsługi klienta i punkty dystrybucji zostały umieszczone w każdym województwie w pobliżu głównych miast z dostępem do centralnych węzłów sieci drogowych. W 2011 r. system będzie obowiązywał na 1,6 tys. kilometrów dróg.

Opozycja obawia się wzrostu cen po wprowadzeniu elektronicznego systemu opłat. Resort uważa, że będzie on mieć nieznaczny wpływ na ceny detaliczne.